Lekko padam z nóg ,36 godzin na tzw nogach.
Mieszkam na ulicy której nazwa składa się z jednej litery. .
ładnej Węgierki nie zauważyłem , może slepnę ?
Zakupy zrobiliśmy w sklepie o wdzięcznej nazwie CBA. Siatkę plastyk z napisem sobie zachowałem.
Rzeczywiście niemal nie istniej Węgier/Węgierka co mówi po angielsku .
A teraz w ichnim telewizorze oglądam ........................
Tandetniejsze niż polskie disco-polo ale wersja Madziar. Odpał . Disco-polo śpiewane po węgiersku. Abstrakcja puszcza
Pierwsza porażka - ze względu na upał- 35-37 C , przechodząc obok Gundel , nikt z trójki nie wyraził ochoty by zjeść.
ale hotelowe wi-fi dziala co widać w tej notce............................ale mózg mój już niemal nie - co też widać.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości