Tu listę otworzy książka czytana w 5 lub 6 klasie podstawówki. Zawdzięczam ją Mamie której preferencje czytelnicze gdy byłem dzieckiem do dziś mnie lekko zadziwiają. Mama czytała każdą dostępną powieść Kraszewskiego ( a machnął tego bez liku ) , Josepha Conrada i ulubioną lektura Mamy było I wydanie z 1962 roku które bezdyskusyjnie otwiera moją subiektywna listę 1. Tolkien - Władca Pierścieni i tu Mamie dziękuję że stały 3 tomy na półce przez co mogłem przeczytać to pacholęciem będąc - nie raz nie dwa . 2.May - Winnetou ,Old Surhand i ulubiony Skarb w Srebrnym Jeziorze 3.Verne - cholera czy dzieci i młodzież dziś to jeszcze czytają ? Ja wiem że traci mychą ale jaką ! 4.Conan Doyle - Świat Zaginiony a i Holmesy wciągały 5.Dumas - Hrabia Monte Christo jak nr 1 , potem trylogia muszkieterów oraz Pamiętnik lekarza z trudem ale szło 6.Asimov - jedna książka w tamtym czasie wydana w serii kryminałów jako Pozytronowy Detektyw pożyczając ją od kolegi nie wiedziałem że to pierwszy tom legendarnego cyklu konczącego się Fundacjami. 7.Opowieści niesamowite - czy jakoś tak- ze szkolnej biblioteki , opowiadanka grozy o szczurach atakującyh latarnie morska , szarańczy , mrówkach itp. Bałem się czytając bardzo. 8. Wszystko na sprzedaż - frncuskie czytadełko o dzielnym załozycielu agencji ochrony . Pierwsza książka w życiu w której były "momęty" 9 Wells - wojna światów i czlowiek niewidzialny 10. Curwood ale bez przekonania - wszyscy czytali to i ja. Mikołajki , Edith Nesbith , Cykl Narnii czytałem pózniej a szkoda bo powinny towarzyszyć szkole podstawowej. Cóż niektóre wydano w latach 80-tych jak Narnię przez PAX i kupowało się to w sklepie Veritasu. Dzis chyba padnie od Was więcej zapomnianych lub nieznanych mi tytułów A teraz jak patrzę na te listę - dryfowała w stronę fantastyki szeroko pojętej.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura