To są słowa Antoniego Macierewicza wypowiedziane wczoraj na Wawelu.
Czy Antoni Macierewicz powiedział do nas, że samolot nie wyleciał w ogóle z Okęcia?
Czy w ogóle nie poleciał do Rosji?
Czy sprawdzają się nasze przypuszczenia, że żadna delegacja, żadnym samolotem, nigdzie nie poleciała, a Delegaci zostali zabici w Polsce?
Wcześniej słowa o zamachu w Polsce wypowiedział Jarosław Kaczyński.
A jeszcze wcześniej Jarosław Kaczyński powiedział o "zdradzonych o świcie"...
Coraz wyraźniej i śmielej wypowiadają się do nas, już nie da się zakrzyczeć tych słów.
Ostatnio też Edmund Klich powiedział o tym, że to nie była katastrofa, tylko "koncepcja katastrofy", a Tusk tak się skupił na chowaniu trumien, że całkiem zapomniał o Smoleńsku, jako miejscu rzekomej katastrofy.
Czy to znaczy, że jesteśmy coraz bliżej prawdy o poranku 10 kwietnia 2010r.?
Wszystko na to wskazuje, że rankiem 10 kwietnia 2010r. żaden lot do Rosji się nie odbył i nie mógł się odbyć. Wskazywał na to raport NIKu, wskazywał błędny plan lotu, brak zgody na wlot do Rosji i na lądowanie w tym kraju, sfałszowane stenogramy, brak zdjęć satelitarnych, już nie mówiąc o samej polanie siewierniańskiej, na której jest ułożony ruski złom, gdzie nie było nawet ciał ofiar tzw. katastrofy. Wszystkie wieści o wypadku szły z Polski, smsy, telefony, przekaz telewizyjny. Wszystko było przygotowane, czekano tylko na sygnał. Jednak coś poszło nie tak, bo cały przekaz telewizyjny się opóźnił i z początku nie bardzo wiedzieli, co mówić, więc zaczęli najpierw od problemów z lądowaniem Jaka40 z Prezydentem na pokładzie, później akcja się rozwijała, aż do katastrofy, w której "wszyscy zginęli".
Cały czas się zastanawiam, dlaczego wszyscy kłamią, jaki jest tego powód?
Choćbym bardzo chciała, to nie potrafię już nikomu zaufać.
Kłamie Tusk i jego kompania, kłamie też Jarosław Kaczyński i jego kompania.
Czy kłamią dlatego, że każdy ma coś do ukrycia ws. 10 kwietnia 2010r?
Co wie Antoni Macierewicz o hangarze na Okęckim lotnisku, jaką rolę ten hangar pełnił 10 kwietnia 2010r., skoro trzeba go było w kilka dni po 10 kwietnia rozebrać i przekopać?
Co to były za worki, które przerzucano do samolotu w dniu, kiedy przyleciał samolot z trumną Prezydenta?
O czym miał nie mówić Szczegielniak przed Zespołem Parlamentarnym?
Dlaczego Zespół Parlamentarny nie przesłuchuje dalej wszystkich śwaidków, tylko wybrane osoby, podpowiadając im odpowiedzi na zadawane pytania?
Co ma na myśli Jarosław Kaczyński mówiąc, że Delegaci zostali "zdradzeni o świcie"?
Jaka tajemnica się za tym kryje?
Zdrada – w ogólnym znaczeniu, świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania danego przez osobę, organizację, państwo lub grupę społeczną, które z tego powodu ponoszą straty tudzież uważają, że ponoszą straty. Zdrada jest zwykle moralnie potępiana społecznie i w zależności od jej charakteru może też prowadzić do samosądu, być karana przez państwo lub w inny sposób sankcjonowana."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zdrada
Ja myślę, że hangar i podziemne tunele mają jakiś związek ze "zdradą o świcie"
Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoje siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na morze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź
(z tomu "Pan Cogito", 1974)
Zbigniew Herbert
Proszę uważnie wczytać się w ten cały wiersz!
Jaka pierwsza myśl przychodzi do głowy?
Zawsze byłam za PiSem, ale teraz nie jestem za nikim, odkąd wszyscy kłamią.
Jeżeli Jarosław Kaczyński chce odzyskać zaufanie, niech powie prawdę, co wie na temat 10 kwietnia 2010r., niech nie mówi, że czeka na lepsze czasy, bo te mogą nie nadejść nigdy i będziemy nadal tkwili w tym Matrixie po wsze czasy.
Co to za zabawa z Narodem, jaka to gra?
Kto nam zafudował tę niepewność, ten trudny czas, ten okrutny los i dlaczego?