Lika Lika
466
BLOG

"POGARDA ZAMIAST MERYTORYCZNEJ DYSKUSJI"

Lika Lika Polityka Obserwuj notkę 2

„Każde dochodzenie do prawdy wymaga konfrontacji argumentów opartych na wiedzy teoretycznej, doświadczeniu i obserwacji otaczającego świata.Wszelkie postępy, odkrycia i ustalenia prawdy materialnej, następują w połączeniu tych elementów.Wyjaśnienie tak złożonego zagadnienia jak przyczyny katastrofy lotniczej, wymaga interdyscyplinarnego podejścia, zaangażowania wybitnych specjalistów z różnych dziedzin nauki i konfrontacji ich argumentów w rzeczowej dyskusji.” – piszą w liście otwartym członkowie Akademickiego Klubu Obywatelskiego im Lecha Kaczyńskiego w odpowiedzi na zmasowany medialny atak ubiegłego tygodnia wobec ekspertów ZP.

Jednak media mainstreamu, które w dezinformacji i manipulacji aktywnie uczestniczą od dnia katastrofy, i ciągle chętnie uczestniczą  w  misji ośmieszania naukowców pracujących dla ZP,  nie zakładają „interdyscyplinarnego podejścia”. Robiąc z siebie pożytecznych idiotów przykładają wagę do wyrwanych z kontekstu „wybuchów w szopie”,  zamiast jasno powiedzieć opinii publicznej,  co tak naprawdę jest w tej sprawie kluczowe :
Gdzie jest obiecywany przez min Kwiatkowskiego na pierwszą  rocznicę katastrofy wrak i skrzynki, czyli zasadnicze dowody w sprawie? Nawet NPW nie chce zakończyć śledztwa bez wraku.
Dlaczego Maciej Lasek wycofuje się z konfrontacji   z  ekspertami ZP, chociaż jeszcze niedawno  zgodził się na propozycję prof Kleibera?
Dlaczego rządowy zespół w dniu  ogłaszaniu swojego raportu nie wspomniał nawet o tezach raportu  Edmunda Klicha  z 2010r ?
Te pytania nie padają. Zamiast tego najważniejsze pytanie do Mariusza Błaszczaka w Polsat News brzmi „Co za różnica czy było dobre, czy błędne naprowadzanie, jeśli był wybuch?” A w programie red Czyża poseł Elsner z RP z powodzeniem i bez żadnego protestu prowadzącego mówi:”znam przyczynę katastrofy – była mgła i piloci lądowali”.
W jakim celu pracował więc IES w Krakowie jeśli w świetle kamer kłamstwo o lądowaniu nadal jest powielane?
Czy takie podejście czołowych dziennikarzy zakłada jakąkolwiek dobrą wolę w godnym wyjaśnieniu tej katastrofy?  To oczywiste, że spora grupa ludzi próbuje uniknąć odpowiedzialności, ale demokratyczne państwo chyba ma jakieś procedury, które powinny być przestrzegane? Bez względy na to, czy był wybuch czy nie. Piękne panie i panowie z telewizji mieniący się być czołowymi dziennikarzami publicystycznymi powinni mieć taką świadomość. Dlaczego jej nie mają? Kto lub co tak bardzo stępiło ich analityczne myślenie? Kto lub co przeszkadza im, by ten dziennikarski zawód uprawiać rzetelnie, lub chociaż z minimum przyzwoitości?
Czy aż tak paraliżuje ich strach przed kompromitacją, że do tej pory uczestniczyli w kłamstwie, starch przed utratą kariery, pracy? Przecież ta prawda wyjdzie na jaw prędzej czy później.  A im dalej w las tym kompromitacja większa. Każdy z nas ma wybór.
„Praca off the record też jest ważna” mówią pomagierzy Laska. Wyszukiwanie coraz to nowych argumentów obrony szefa rządowego zespołu to ich specjalność.
Zespół Parlamentarny chce tylko jednego – jawnej debaty obu zespołów.„Wyznaczcie termin i dajcie nam jeden dzień, żeby nasi eksperci zdążyli dolecieć do Polski” – mówi w rozmowie dla TVP Antoni Macierewicz.
 Pan Lasek światła kamer boi się jak dłabeł święconej wody. A przecież jego główna misja po reaktywacji zespołu brzmiała : wytłumaczyć Polakom katastrofę. Bez względu na to, kto chce zrobić z konfrontacji show, szef rządowej komisji powinien być pewien wniosków swojego raportu i nie bać się żadnej konfrontacji.
 
Jak pan Lasek zamierza przekonać Polaków „off the record”?
Lika
O mnie Lika

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka