Bo upadlając i gnojąc ludzi doprowadził do czegoś pięknego, dążąc do wynarodowienia (a to w gruncie rzeczy było głównym celem komunizmu), doprowadził do wzmocnienia więzi narodowych i poczucia wspólnoty. Niestety, zazwyczaj to co dobre i szlachetne rodzi się w bólach, i on ten ból Polsce „zafundował”.
Ludzie zabici przez siepaczy generała, tysiące uwięzionych, internowanych, spałowanych, ich rodziny – każda z tych historii powodowała wzrost świadomości, którą można określić jako „my naród”. Owszem, strach sparaliżował wielu, niejeden zaprzestał działalności opozycyjnej, ale 29 lat temu tylko skrajni idioci mogli dalej wierzyć w tamten system.
Wspólnota doświadczeń, wspólnota cierpień, wspólnota przeciw temu co niszczy - to zawsze były fundamenty narodowej świadomości. Także jako naród wiele generałowi zawdzięczamy, zatem ufundujmy mu pomnik. Oczywiście, musi być odpowiednio godny, zarówno pod względem formy jak i lokalizacji. Dlatego proponuję pomnik w kształcie kundelka koło mauzoleum Lenina…
Inne tematy w dziale Polityka