Łobuz Łobuz
188
BLOG

Oskarowy Wałbrzych

Łobuz Łobuz Polityka Obserwuj notkę 1

Jeśli ktoś jest autorem książek sensacyjnych/thrillerów, lub tworzy filmy o takiej tematyce powinien czym prędzej udać się do Wałbrzycha – tam bez problemu znajdzie inspirację. Ileż to ciekawych wątków – zaczęło się „dziać” jeszcze przed wyborami, ba, jeszcze przed kampanią wyborczą. Najpierw pojawiły się bilbordy z hasłem „Wałbrzych stać na więcej” i podpisem „Patryk Wild”. Oczywiście, nie zabrakło dużego zdjęcia Wilda, ale proszę nie traktować tego jako kampanii wyborczej Wilda na prezydenta Wałbrzycha czy też do Sejmiku (ostatecznie został radnym Sejmiku z listy Dutkiewicza) – przecież jej oficjalnie jeszcze nie było, a nie wierzę, żeby ktoś prowadził wyborczą akcję agitacyjną finansowaną spoza oficjalnych, kampanijnych funduszy.

Równie oczywiste jest to, że inne bilbordy – z hasłem „Wałbrzych się zmienia” –  nie były częścią kampanii wyborczej Kruczkowskiego (PO). Wałbrzyski Urząd Miejski chciał tylko w ten sposób promować dotychczasowe inwestycje i nie miało to nic wspólnego z kampanią wyborczą ich szefa, który startował z hasłem „Razem zmieniamy Wałbrzych”. Także w celach promocyjnych spółka, w której udziały ma Wałbrzych (a szefem jest kolega partyjny Kruczkowskiego z PO) wykupiła reklamy w bezpłatnej gazetce opiewającej sukcesy Kruczkowskiego w zmienianiu Wałbrzycha.

O zmianach mówił również Wild, z tym że w jego opinii pod rządami PO są to zmiany na gorsze, czego miał dowodzić stworzony przez niego filmik. Stosunkowo szybko Dutkiewicz wymógł na nim zaprzestanie promowania tego dzieła. Być może dlatego, że wg części komentarzy poziomem przypomina on twórczość Urbana.

W takiej miłej i przejrzystej atmosferze Wałbrzych doszedł do wyborów, w których nikt nie kupował głosów, nikt nie kupczył stanowiskami w „wodociągach” czy Starostwie, nikt nikomu nie proponował wycieczek do Egiptu, tylko nie wiadomo po co policja i CBA to obserwowały. Bo jeśli się pojawili, to rozumiem że mieli zawczasu sygnały o możliwych nieprawidłowościach. Więc możliwe, że na ich oczach dochodziło do kupowania głosów, a oni ograniczyli się tylko do obserwacji, zamiast np. przerwać ten proceder łapiąc co poniektórych na gorącym uczynku. Mogli też przeprowadzić jakąś prowokację, skoro lokalna telewizja znalazła na to odwagę/środki to chyba funkcjonariusze CBA też powinni. No, chyba że wydatki na mieszkania, samochody itp. agenta Tomusia wyczerpały ich fundusz operacyjny na kilka lat.

Jednak naprawdę „wesoło” to dopiero może być. Zaczęło się sądowe rozstrzyganie dotyczące ewentualnego powtórzenia wyborów w Wałbrzychu. Najprawdopodobniej wyroki zapadną jedynie na bazie opinii/obserwacji polityków i dziennikarzy, nie będą bazować na ustaleniach policji i CBA (zajmuje się tym prokuratura). Czyli można sobie wyobrazić scenariusz, w którym teraz sądy podejmą decyzję uznające wybory za ważne, a za kilka miesięcy prokuratura zakończy swoje śledztwo i sąd (być może ten sam) dysponując bogatszym materiałem dowodowym uzna ileś osób winnymi kupowania głosów. Tym samym pośrednio zostanie dowiedzione, że wybory były nieuczciwe, ale wobec wcześniejszego uznania ich legalności nie da się nic z tym zrobić.

Cóż, widać wyraźnie, że partie polityczne w Wałbrzychu są słabe. Członkowie PO zachowują się mocno nieetycznie, być może wręcz łamią prawo. Wild z ekipy Dutkiewicza oparł swoją kampanię na atakowaniu (często nieczystym) innych. PiS powinien „punktować” wszystkich jak leci, tak się pięknie „podkładają” Zamiast tego milczą, widać po rozłamie z przed kilku lat (odejście Wawryniewicza i jego otoczenia) są dalej rozbici i niezdolni do działania. SLD od kilku lat morze jedynie pomarzyć o takiej potędze jak miało wtedy, kiedy Wałbrzych był mocno czerwony. No, ale jak za jednego z lokalnych liderów ma się Dyducha, symbol millerowskiego betonu, to nie ma co się dziwić.

Słabość tych ugrupowań to ich zmartwienie, problemem jest słabość państwa. Państwa, które być może dopuszcza do kupowania głosów, czyli do zamachu na filar demokracji. Państwa, w którym nieetyczne zagrywki są normą. Państwa, które się skompromituje, jeśli najpierw uzna legalność wyborów i po jakimś czasie zacznie skazywać za ich fałszowanie.

Cóż, odwołuję to co napisałem na początku. Niech żadni filmowcy i pisarze nie przyjeżdżają do Wałbrzycha. Bo jest tu multum tematów na filmowy/książkowy hit, tylko że przez to mógłby być wstyd na cały świat. A tak jest tylko lokalne zażenowanie, zresztą coraz mniejsze. Bo już mało kto w Polsce przejmuje się takimi „perełkami”. Mam wrażenie, że wobec powszechności takich zjawisk i przy słabości państwa, wielu z nas zaakceptowało, że tak już musi być. I być może to jest największy dramat…

Łobuz
O mnie Łobuz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka