Dzisiaj derby Trójmiasta, zatem od rana czytam różne artykuły dotyczące tego meczu. Natrafiłem przy tym na wywiad z Jackiem Kurskim w Przeglądzie Sportowym (można tu przeczytać). Można się z niego dowiedzieć, że Pan Poseł swego czasu rzucał kamieniami i dostał zomowską pałą, ale z dalszej części wywiadu wynika, że to nie on ma problem z myśleniem…
Sprawa dotyczy transparentu, jaki kibice Lechii wywiesili we wrześniu 2009. Jego celem było przypomnienie zbliżającej się rocznicy 17.09.1939. Ponieważ był niezgodny z regulacjami PZPN i spółki Ekstraklasa (m.in. nie dotyczył meczu tylko spraw pozasportowych), Lechia dostała karę finansową (więcej tu). I teraz dziennikarz PS w rozmowie z Kurskim zadaje takie o to pytanie: Kilka lat temu, już jako poseł, zorganizował pan zrzutkę na rzecz Lechii, aby zebrać pieniądze na zapłacenie kary za wywieszenie przez kibiców transparentu upamiętniającego rocznicę 17 września. To też było w słusznej sprawie? Dziś, w wolnej Polsce, stadiony powinny być miejscem takich manifestacji?
Nie, no jasne że nie. Przecież mamy „wolną Polskę” zatem na manifestacje nie może być miejsca… Kto to widział, żeby w „wolnej Polsce” manifestować… I to jeszcze w miejscu, które się samemu wybierze – przecież jeśli już jakieś manifestacje, to tylko sławiące władze i to w miejscach przez rządzących wyznaczonych… Stadiony, a najlepiej i inne miejsca, powinny być w „wolnej Polsce” wolne od manifestacji.
Zastanawia mnie jedno – czy dziennikarz, który zadał to pytanie, ma tendencje do wolności od myślenia, czy też może jest to element reakcji elit na kibicowskie protesty z ostatnich kolejek ligowych. Założenie, że kibice nie mogą manifestować na stadionach może być próbą dyskredytacji tych, którzy wyrażają swoje zdanie o rządach PO. A nie powinni. Po to mamy „wolną Polskę” żeby siedzieć cicho…
PS. A Lechii życzę wygrania derbów, chociaż dla Śląska będzie to oznaczać spadek z podium…. Ech, a jeszcze niedawno graliśmy ze sobą w II lidze (wg startego nazewnictwa)… ;)
Inne tematy w dziale Polityka