O kalaniu gniazda i honorze Polaka
W Parlamencie Europejskim powinna toczyć się debata na temat stanu demokracji w Polsce - uważa Prawo i Sprawiedliwość. Zbigniew Ziobro poinformował w sobotę, że wystosowano list do szefów frakcji w PE, aby zajęli stanowisko w tej sprawie. Przy okazji konferencji prasowej wytknął premierowi Donaldowi Tuskowi, że polską demokrację prześciga Timor Wschodni, Trynidad i Tobago czy Botswana.
Nie wiem czy to już dno czy też można jeszcze niżej upaść. Jeśli tak, to to do głowy przychodzi mi tylko fraszka Leca, że każde dno ma jeszcze swoje dno.
Jeśli PiS chce prowadzić taką debatę to przypominam panom posłom (nota bene wybranym w demokratycznych wyborach), że w pierwszym rzędzie są Polakami i reprezentują Rzeczypospolitą a dopiero w drugim taką czy inną partię polityczną. Bycie Polakiem zobowiązuje lub przynajmnie powinno. Zobowiązuje także do tego, aby nasze brudne łachy prać u siebie w domu a nie podtykać zdumionym i zażenowanym cudzoziemcom pod nos. U siebie w domu możemy się walić po pyskach do woli i wedle indywidualnych możliwości ale za granicą, na międzynarodowym forum, to wszyscy jesteśmy Polakami. Na domowych forach możemy sobie wypisywać o kartoflach, komoruskich, matolach czy innych zerach ale za granicą to są już nasi Kaczyńscy, nasz premier, nasz prezydent czy nawet nasz europosel Ziobro. Nawet jeśli w tym ostatnim przypadku ciężko to sobie wyobrazić:)
Trzydziestoletni z hakiem pobyt za granicą nauczył mnie przede wszystkim jednego. Nie ma na tym padole nacji, która darzyłaby szacunkiem, o sympatii, zaufaniu czy wrecz zrozumieniu nie wspominając, ludzi srających we własne gniazdo. Czy ktos widział lub słyszał Amerykanina, Niemca, Francuza, Anglika który za granicą zaczyna publicznie nadawać, że jego ojczyzna nierządem stoi? Czy można sobie wyobrazić, znaną z niekonwencjonalnych stron internetowych i równie ostrego języka Sarah Palin, pojawiającą się na szczycie G8 i smarkającą Medwiediewowi w rękaw aby w końcu coś zrobil z tym okropnym Obamą? Czy u naszych węgierskich Bratanków, gdy budapesztańskie ulice dosłownie spływały krwia, Orban jeździł do Brukseli wypłakiwać się na podłych komuchów? Czy robi to teraz opozycja? Nie, nie i jeszcze raz NIE!
Austriacy, którzy uwielbiają wręcz narzekać na politykę a także ostro brać się za czuby z jej powodu, gdy tylko jakiś cudzoziemiec (nie daj Boże Niemiec) pozwoli sobie na werbalną krytykę usłyszy w odpowiedzi: być może masz rację (wiedeńczycy są z natury uprzejmi) ale to nie twój ... zasrany interes. Węgier, Rosjanin czy Grek da w mordę, a Amerykanin, Anglik czy Irlandczyk powie - that’s not your f***g business! - w mordę da później.
PS. Przykre, że takie oczywiste oczywistości trzeba przypominać posłom z partii która obronę wartości uczyniła za jedno ze swych sztandarowych obowiązków. Od dziecka uczono mnie, że Polacy co jak co, ale swój HONOR mają. Pozostaje tylko zapytać - gdzie. Siejmy tak dalej ale nie dziwmy się później, że plon zbierzemy w ... „kartoflach“ i „matołach“. Naród który sam siebie nie szanuje traci prawo domagać szacunku od innych. O prawie do egzystencji nie wspominam bo akurat tę lekcję, my Polacy, przerabialiśmy wielokrotnie.
R’n’R
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
