Starą prawdę, że władza leży na ulicy i wystarczy się tylko po nią schylić udowodnił w niedzielnych wyborach Janusz Palikot. Jak widać nie potrzeba do tego ani jakiś specjalnych funduszy, programu, przychylności mediów ani nawet jakiejś nadprzeciętnej charyzmy. Wystarczy kilka populistycznych hasełek, sporo samozaparcia i wolnego czasu, niski level wstydu, podręcznik prostych socjotechnik i już można być trzecią siłą w parlamencie.
Przyznam się szczerze, że budzi to we mnie poczucie niepokoju. Oczywiście polityka zna zjawisko dyzmów, politycznych szarlatanów, uzurpatorów wszelkiej maści od zaś i polska polityka nie jest tu jakimś wyjątkiem. Zawsze byli i zawsze bedą tak jak jarmarczni kuglarze i cudowne płyny na porost włosów. Jednak mój niepokój budzi częstotliwość tego zjawiska w Polsce. Tymiński, Lepper, Stokłosa żeby wymienć tylko najważniejsze przypadki ostatniego dwudziestolecia. Teraz Palikot. Bawa niestety, ze wyjątki które chodzą stadami stają się z czasem regułami. Czyli jeśli wczoraj mieliśmy Leppera a dziś mamy Palikota to zgodnie z dopiero co zaprezentowaną teorią jutro pojawi się (i to jak amen w pacierzu) ktoś nowy na jego miejsce. I to może być ktoś o wiele groźniejszy od Palikota (mam nadzieję, że to bańka mydlana a nie początek długiej politycznej kariery). Ktoś, kto nie zadowoli się dziesięcioma procentami ale sięgnie po całość.Historia zna takie przypadki aż za dobrze.
Powiecie że to są ułomności demokracji. Być może. Ale jeśli tak, to moim skromnym zdaniem, społeczeństwo lub przynajmniej jego spora część, zwyczajnie jeszcze do tej demokracji nie dorosło. Tak samo jak do wielu innych rzeczy z internetem na czele. Wystarczy zerknąć na pełną listę naszych parlamentarnych “reprezentantów“ (dotyczy wszystkich sejmowych frakcji) i można się załamać. Wydaje mi się, że w związku z tym, najważniejszym zadaniem na następne lata powinna być edukacja społeczeństwa w tym zakresie. I na to muszą znaleźć się środki. Niezaleznie od kryzysu czy nawet dziesięciu kryzysów. Ludziom trzeba demokrację wytłumaczyć, pokazać I udowodnić, ze nieodpowiedzialność czy nawet słuszna złość do “tych na górze” może mieć w konsekwencji ich politycznych decyzji opłakane skutki.Opłakane dla nich samych. Z drugiej strony, może także panowie politycy zrozumieją wreszcie, że zła, chamstwa, głupoty nie można lekceważyć i patrzyć trzeba bardziej perspektywicznie niż długość włanego nosa, bo jak obudzą sie z reką w nocniku to bądzie niestety już za późno. Dla nich (mała szkoda) i dla nas wszystkich (szkoda większa).
Dlatego jeszcze taki mały apel do tych na świeczniku. Mleko się rozlało, trudno, jakoś przecierpimy, ale niech was ręka Boska broni od prób rozgrywania Palikota dla własnych potrzeb. On jest dla was wszystkich za sprytny. Inteligent zawsze przegra potyczkę z żulem pod budką z piwem. Czy to na pięści czy to na epitety. Człowiek inteligenty nie dopuszcza wogóle do możliwości takiej konfrontacji i w tym tkwi jego przewaga. Od tej reguły nie ma wyjątków.
PS. Mam błogą nadzieję, że Palikot to bardziej wypadek przy pracy, reakcja na polityczną arogancję i próba zagrania na przekór niż świadomy polityczny wybór. Taki pryszcz na nosie, rzecz uciążliwa i szkodząca urodzie ale jeszcze nie zakaźna i śmiertelna choroba. Obym się nie mylił. Co do mądrości polityków to nie mam niestety złudzeń.
R’n’R
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
