Koniec pewnej epoki lub ja wam pokażę!

Uwertura do awantury czyli Schluss mit Lustig – jetzt wird‘s Ernst!

 

Epoki, mody, trendy, etc., przychodzą i odchodzą i to jest jak najbardziej naturalny, ewolucyjny, porządek rzeczy, czyli absolument in Ordnung jak mówią Alzatczycy. Czasami jednak nawet mnie starego zadziwia prędkość i gwałtowność dokonujących się zmian. Jeszcze wczoraj rano obudziliśmy się w epoce która do annałów polskiej polityki przejdzie programowo pod nazwą „Epoki Miłości“ a dziś - no właśnie - nazwa pilnie poszukiwana.

 

Wczoraj, miłościwie (jeszcze?) panujący nam Premier Donald Tusk miał bardzo pracowity dzień. Zaczał od wyrażenia swojego zdziwienia. Zdziwienia na temat wypowiedzi niektórych (bez wskazywania palcem czyli cool i unpersönlich) co do planowanej reformy emerytalnej. Bedzie tak jak w exposé, jota w jotę, buchstäblich and littéralement a nienazwany pan poseł Kłopotek to mu może co najwyżej na …. płotek skoczyć. No cóż, pana Posła raczej średnio żal a baby same sobie winne. Chciały równouprawnienia to mają :)

 

Po zrobieniu porządku w koalicyjnej zagrodzie pan Premier postanowł zrobić to samo na europejskim podwórku. Zarty sie skonczyły – powiedział – la commedia è finita. Twardo, jednoznacznie i bez ogródek, direkt und unmissverständlich, nic więc dziwnego, że message dotarła do adresata. Jego Ekselencja, Monsieur le Président Sarkozy nie miał innego wyjścia jak tylko się dostosować, choc trzeba przyznać, że robił co mógł aby zachować resztki honoru.

 

Jak wiadomo aller guten Dinge sind drei a Boh trojcu lubit tak wiec pan Premier postanowił na koniec uporządkować podwórko, sorry, ogródek opozycji i wydać wojne chuliganom wszelkiej maści a wiec także chuliganom politycznym (pot. warchoł). W odpowiedzi na zapowiadany przez pana Prezesa na 13 grudnia „incydent“ pan Premier zapewnił że nie dojdzie do zdarzeń, które by zakłóciły porządek publiczny, a policja będzie "jeszcze bardziej zdecydowana ". Hmmm, do „zakłócenia porządku publicznego“ czy innych Ausschreitungen dojdzie jak amen w pacierzu pozostaje więc tylko zastanowić sie co pan Premier miał na myśli mówiąc „bardziej zdecydowana“. Bardziej w stosunku do czego? Widzałem wegierskie oddzialy specjalne Rendörség w akcji i muszę przyznać, że chłopakom ani pary ani motywacji nie brakowało. „Bardziej“ to aż się boję pomyśleć. Powtórka z powtórki czy co?

 

Zakończył pan Premier dzień tak jak go zaczął czyli od wyrażenia zdumienia: „Przykro mi, że człowiek tak dojrzały nie dostrzega tak oczywistej rzeczy, jak interes narodowy w tych skomplikowanych czasach“ – powiedział pod adresem pana Prezesa. Niby po chrześcijańsku się pan Premier nad panem Prezesem pochylił ale nawet mnie ciarki po plecach przeszły a co dopiero człowiekowi tak dojrzałemu i doświadczonemu jak pan Prezes.

 

Hmmm, jeśli ten, jak to sie mówi, trynd miałby się utrzymać przez następne dni, miesiące czy nawet lata to zapowiada się ciekawie. Pomysłeć że to dopiero początek lub jak kto woli uwertura do większej awantury. Co jak co ale nudzić się raczej nie będziemy.

 

PS. Wybaczcie liczne obcojęzyczne wkręty ale o ile się nie mylę, języki obce ze szczególnym uwzględnieniem pięknej mowy Goethego są ostatnio w Polsce on top a ich dobra znajomość może być już w niedalekiej przyszłości nie tyle przydatna co wręcz nieodzowna – einfach Pflicht :)

 

Also, in diesem Sinne viel Spaß bei lernen!

 

R’n‘R