Urodzony w 1957 roku i miłościwie nam obecnie panujący premier Donald Tusk, osiągnie w roku 2024 wiek emerytalny. Jeśli nie porąbałem się w rachunkach to wypadnie to w drugim roku piatej kadencji. Domyślam się, że planowana w reformie emerytalnej granica wiekowa nie będzie przymusową (przynajmniej dla polityków) a gdyby nawet, to zawsze obowiązki może przejąć wicepremier. Palikot jeszcze „młodziak“ więc jak najbardziej wchodzi w rachubę.
Powiecie Państwo - Lubicz zwariował, szajba mu odbiła, balował do rana i dyćkę przeholował lub w najlepszym wypadku jaja sobie robi. Nic z tych rzeczy. Analizując na chłodno dzisiejszą sytuację polityczną w Polsce, to jest to jak najbardziej realny scenariusz. Jeśli ktoś z Państwa zapyta o opozycję – to ja (zgoda, niegrzecznie) – odpowiem pytaniem – jaka opozycja? Na dzień dzisiejszy, jedyna „opozycja“ o realnej tendencji wzrostowej to RP. Tego nie zmieni nawet dziesięć kryzysów, sto katastrof czy wręcz blitz-porażka naszych mistrzów od piłki kopanej. Zakładając (wbrew wszelkim biologicznym i politycznym prawidłom), że te 20 procent PiS, to zabetonowany na wsze czasy constans, to i tak nie zmienia to absolutnie niczego. Nawet z jedną czwartą głosów (taki łaskwca ze mnie) można co prawda (teoretycznie) wygrać wybory ale nie przejąć władzę a tym bardziej ją utrzymać.
Gadający co mu ślina na język przyniesie Schultz zaproponował Tuska na miejsce Barroso w 2014 roku. Scenariusz ponętny ale raczej mało realny. A gdyby nawet, to PO ma ewentualnych następców do wyboru i koloru - “twardziel”-Sikorski, “pragmatyk”-Schetyna, “everybody's darling”-Gowin, etc., etc., pełna ziarna stodola. Co ma PiS w odwodzie? No właśnie. Hofmana z Girzynskim! Tandemu Ziobro-Kurski (z Rydzykiem w tle) też już chyba nikt jako alternatywy na poważnie nie traktuje. Kowal z Migalskim? Żart :)
Jako prawie równowieśnik pana Premiera mam realna szansę i zarazem blogą nadzieję, ze dożyję tych czasów. Chociażby z ciekawości.
PS. Na zapowiadany na grudzień tego roku koniec świata raczej bym nie liczyl. A jeśli nawet, to w świecie á la Kononowicz i tak wszystko jedno. Nie będzie nas, nie będzie ich, nie będzie niczego a więc problemów też nie. Dla stoika alternatywa jak najbardzej w granicach akceptancji.
R`n`R
If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it.
Ludzie do mie pisza :)
Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch?
Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka