Pisze jeden bloger : „solennie obiecuję Witoldowi Waszczykowskiemu: nie będę próbował go zabić.”
Ale perfidia. Ja nie! Ja dobry jestem! Ale może po przeczytaniu właśnie jego nienawistnego tekstu taksówkarz z Częstochowy nie wytrzymał i pojechał do Łodzi zabić dwóch niewinnych ludzi?
Własnymi rękami Waszczykowskiego nie zabijecie, ale jad sączący się z waszych tekstu może zabić, zabić rękami jakiegoś idioty, który uwierzył ze świat jest takim, jakim go opisujecie.
Komentarze