Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec
2229
BLOG

Seksedukacja w kolejnej polskiej szkole. Rodzice nic nie wiedzieli

Maksymilian Jastrzębiec Maksymilian Jastrzębiec Wychowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

W kolejnej polskiej szkole poddano dzieci przemocy seksualnej. Wszystko bez wiedzy i świadomości rodziców.

Jeden z naszych sympatyków poinformował nas o skandalicznych wydarzeniach, do jakich doszło dwa tygodnie temu w Liceum Ogólnokształcącym nr 8 w Poznaniu. W ramach godziny wychowawczej zafundowano 15 i 16 latkom zajęcia na temat "bezpiecznego seksu". Szczegóły budzą przerażenie.


image


Warsztaty prowadziły dwie "edukatorki" seksualne, które nauczycielka sprowadziła spoza szkoły. Podczas zajęć zapoznano uczniów z różnymi rodzajami seksu oraz zachęcano uczniów do wzajemnej masturbacji:

"wystarczy żeby napletek był naciągany, zsuwany i tak wielokrotnie. Czynność ta jest wykonywana za pomocą ręki partnerki"

tłumaczyły "edukatorki".

Uczniom propagowano również stosowanie środków antykoncepcyjnych a ciąże i rozwój dziecka w łonie matki określano ordynarnie jako "skutek seksu". Od takiego myślenia i rozumowania jest tylko krok do aborcji, która będzie najlepszym rozwiązaniem problemu "niepożądanych skutków" seksu. W trakcie zajęć seks przedstawiono jako zaspokajanie swoich własnych potrzeb i pożądań. Współżycie nie pojawiło się w kontekście miłości, odpowiedzialności i budowania relacji. Słowa nie było również o małżeństwie.

Wszystkiemu przysłuchiwała się wychowawczyni, która w ogóle nie reagowała na deprawacyjne treści głoszone jej podopiecznym. Co więcej, w sprawie zajęć z "edukacji seksualnej" uczniowie zostali postawieni przed faktem dokonanym - nikt nie zapowiedział im, że będą brali udział w tego typu lekcji. Nikt również nie poinformował rodziców, że w klasie ich dzieci będzie przeprowadzone coś takiego.

Właśnie tak działają tzw. "edukatorzy" seksualni - po cichu i bez wiedzy rodziców wchodzą do szkół aby deprawować dzieci. Takich przypadków jak ten z Poznania jest coraz więcej. Do naszej Fundacji wciąż docierają sygnały o kolejnych placówkach, w których dochodzi do zgorszenia. A to nie wszystko.

"Edukatrzy" seksualni i gorszyciele działają coraz śmielej i jeśli tylko mogą to otwarcie głoszą deprawację. Aby zwiększyć swój wpływ i oddziaływanie na społeczeństwo, rekrutują do swojego grona znane z telewizji i gazet osoby, które pomagają im w demoralizacji dzieci. W ostatnim czasie dołączyła do nich modelka i celebrytka Anja Rubik.

To znana w Polsce propagatorka aborcji, która teraz postanowiła zająć się "edukowaniem" seksualnym polskich dzieci aby jeszcze bardziej upowszechnić aborcję wśród młodzieży. Wydała w tym celu książkę "Sexedpl", która jest intensywnie promowana przez sprzyjające deprawatorom media. Co można w niej przeczytać?

„medycyna jasno mówi, że do trzeciego miesiąca płód nie jest jeszcze rozwinięty i nie można mówić o dziecku”.

To stare i klasyczne kłamstwo aborcjonistów, które powielają od lat aby nakłonić jak najwięcej kobiet i nastolatek do aborcji. Tymczasem dziecko w trzecim miesiącu ciąży wygląda tak:


image


Aborcjoniści dalej będą jednak mówić o "płodzie" czy "zlepku komórek" oraz doradzać jak pozbyć się tego niechcianego "zlepka". W książce Anji Rubik otwarcie reklamują się nielegalne w Polsce pigułki aborcyjne. W środku znaleźć można także adresy stron internetowych handlarzy środków poronnych oraz reklamy polskich organizacji proaborcyjnych. A ich krwawy biznes napędza właśnie "edukacja" seksualna.

Anja Rubik pisze w swojej książce, że w krajach, w których wprowadzono legalną aborcję, wykonuje się ich mniej. Ma to być skutek upowszechnienia "edukacji" seksualnej. Nic bardziej mylnego. W Wielkiej Brytanii, po wprowadzeniu deprawacyjnej edukacji seksualnej, liczba aborcji wśród nastolatek wzrosła. Obecnie aż 16% dziewcząt w wieku 18-19 lat i 32% w wieku 20-24 lat ma za sobą zabicie co najmniej jednego nienarodzonego dziecka. Skąd się to wzięło?

Anja Rubik mówi o tym otwarcie:

"uważam, że seks jest fantastyczny i nie zawsze musi być połączony z uczuciem"

to właśnie główny przekaz kierowany do dzieci i młodzieży - rozbudzaj się seksualnie już od najmłodszych lat życia a potem zaspokajaj swoje pożądanie kiedy chcesz, gdzie chcesz i z kim chcesz. Miłość? Szacunek? Odpowiedzialność? Seks nie musi się z tym wiązać - najważniejszy jesteś ty i twój popęd. A niepożądanych "skutków seksu" można się łatwo pozbyć - wystarczy dokonać aborcji. To właśnie słyszą młodzi Polacy od "edukatorów" seksualnych.

"Edukacja seksualna to podstawa. Powinna być w każdej szkole"

zapowiada Rubik. I to już dzieje się w Polsce. W niektórych szkołach, jak w poznańskim liceum, po cichu i bez wiedzy rodziców. Ale wszędzie tam, gdzie lokalne samorządy sprzyjają deprawatorom, programy tzw. "edukacji" seksualnej forsowane są na szeroką skalę. Do wyjątkowo gorszących czynów dochodzi w Gdańsku.

Tamtejsze władze rozpoczęły właśnie "edukowanie" seksualnie uczniów gdańskich liceów. Celem szeroko zakrojonej akcji, finansowanej z pieniędzy mieszkańców, jest promocja rozwiązłości wśród młodzieży oraz oswajanie ich z patologiami seksualnymi, w szczególności z homoseksualizmem. 

Z materiałów przygotowanych przez seks deprawatorów uczniowie dowiedzą się m.in., że:

"Większość ludzi, kobiet i mężczyzn, masturbuje się. Masturbacja to jeden z normalnych i zdrowych przejawów seksualności, zarówno samodzielnie, jak i w relacji."

Oprócz zachęty do masturbacji, program utrwala również wśród uczniów zaburzenia seksualne i promuje nieczystość oraz rozpustę obyczajową:

"Nie dyskryminuj osób LGBTIQ [czyli homoseksualistów, biseksualistów itp], a jeśli jesteś taką osobą, masz prawo nią być i tworzyć takie relacje intymne, jakie będą dla Ciebie i Twojego partnera/ partnerki / partnerów satysfakcjonujące."

Niech Pan zwróci uwagę na liczbę mnogą i słowo "partnerów" w powyższym akapicie. W "edukacji" seksualnej nie zachęca się dzieci do małżeństwa i budowania stabilnych związków opartych na miłości, wierności, szacunku i odpowiedzialności. Deprawatorzy otwarcie namawiają młodych Polaków do posiadania tak wielu partnerów seksualnych, ilu da "satysfakcję". Tymi partnerami mogą być również homoseksualiści, których zdaniem deprawatorów jest w naszym społeczeństwie bardzo wielu: 

"Aktualne dane wskazują, że może to być ok 1,5 do 8%, jednak w niektórych grupach wiekowych może być ich nawet powyżej 14%."

Te zmanipulowane dane mają utwierdzić młodzież w przekonaniu, że homoseksualizm jest zjawiskiem powszechnym. Deprawatorzy wmawiają nawet, że w każdej klasie jest co najmniej 1-3 uczniów-homoseksualistów! Patologie seksualne promuje się również wśród gdańskich nauczycieli i wychowawców, dla których przygotowano specjalny poradnik, z którego mogą się dowiedzieć m.in., że to całkowicie normalne iż: 

"wśród dzieci zdarza się podejmowanie kontaktów seksualnych, takich jak wspólna masturbacja, oglądanie lub wzajemne dotykanie genitaliów, często w gronie jednopłciowym."

Powiązani z gdańskim ratuszem deprawatorzy seksualni oficjalnie publikują w swoich materiałach, że celem takiej "edukacji" seksualnej są nie tylko uczniowie liceów ale również młodsze dzieci, w tym przedszkolaki. Jeżeli nic nie zrobimy, to tylko kwestia czasu aż zaczną organizować deprawację w szkołach podstawowych i przedszkolach. A po Gdańsku przyjdzie czas na kolejne miasta.

Już teraz poparcie dla seksualnej deprawacji dzieci deklarują władze takich miast jak Warszawa czy Poznań. W tej chwili patrzą oni na Gdańsk i obserwują, jak będzie się rozwijać sytuacja w tym mieście. W szczególności liczą na to, że forsowanie "edukacji" seksualnej nie wywoła tam oporów i protestów społecznych, i ten sam plan będzie można powtórzyć w innych miastach Polski.

Nie pozwólmy im na to!

Chcemy zorganizować na terenie Trójmiasta i innych miast akcję podobną do tej, którą dzięki naszym Darczyńcom udało nam się przeprowadzić we Wrocławiu i Zielonej Górze. Za pomocą samochodów i lawet pokazywaliśmy tam prawdę o "edukacji" seksualnej, homoseksualizmie i ich związkach z pedofilią. Kampania wywołała ogromne reakcje obywateli. Tak bardzo przeszkadzała ona deprawatorom seksualnym, że wynajęli zamaskowanych bandytów, którzy sterroryzowali naszego wolontariusza i zdemolowali nasz sprzęt!


image


Teraz w ten sam sposób musimy dotrzeć do mieszkańców Trójmiasta i innych miast, którzy są najczęściej całkowicie nieświadomi zagrożenia związanego z "edukacją" seksualną i promocją patologii seksualnych wśród dzieci. Na przygotowanie niezbędnego sprzętu - lawet i samochodów oklejonych antydeprawacyjnymi bannerami oraz prowadzenie akcji w najbliższym okresie, potrzebujemy 9 000 zł. Jeśli uda się zebrać tę kwotę, prawdę o deprawacji zobaczą tysiące kolejnych osób.


To co działo się w poznańskim liceum trudno nazwać inaczej, jak przemocą seksualną wobec dzieci. Nie inaczej jest z "edukacją" seksualną w Gdańsku - to zorganizowana deprawacja, której rodzice najczęściej nie są świadomi.

Dlatego raz jeszcze proszę Pana o pomoc w obronie dzieci, które coraz częściej padają ofiarami deprawatorów. Pokażmy prawdę i ocalmy młodych Polaków.

Serdecznie Pana pozdrawiam, Mariusz Dzierżawski, Fundacja Pro-Prawo do Życia


https://stopaborcji.pl


Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667

Fundacja Pro - Prawo do życia

pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa

Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW


Artykuł pochodzi z 5 12 2018 r.



Po pierwsze - BÓG. Po drugie - Ojczyzna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo