Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
564
BLOG

homofobia?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 54

 Od pewnego czasu określenie „homofobia” mnie nurtuje. Głowić się zacząłem, skąd to słowo, czemu takie, a nie inne. Jeszcze bardziej się przejąłem, gdym o sobie to usłyszał. Żeby było w pełni jasne, jestem prosty człowiek, co się z elitami lewackimi nie śmie porównywać.  

Jednak swą niewiedzą i niezrozumieniem swego czasu byłem mocno zasmucony. Bo cóż znaczy słowo „fobia”, której jak mi się zdawało nie mam. Aby rozwiać i rozstrzygnąć moje wątpliwości, do słownika PWN sięgnąłem: fobia- uporczywy, chorobliwy lęk przed pewnymi sytuacjami, zjawiskami, przedmiotami. Chociaż moje słowo się wydawać może mało wiarygodnie, pod przysięgą wam oświadczam, żadnych leków urojonych nie posiadam!  

Lecz w zachodnim Świecie jestem postrzegany jak odmieniec, bom jest przeciw homoseksualnym aberracjom. Toteż się zmartwiłem, gdy czytałem wywiad z wielce czcigodnym panem Martinem Schultzem, co w Parlamencie Europejskim lewicowej partii przewodzi. On to mnie i inne zacofane masy „ciemnogrodu” nie na żarty ostrzegł- kto jest homofobem niech się z politycznym ostracyzmem liczy. Lecz po serii pytań dziennikarki( co być może też choruje na „schorzenie” tu opisywane) przyznał, że mieć można mu odmienne poglądy, lecz on musi to piętnować. Wiwat Schultz, wiwat lewackie elity, niech demokracja pod ich rządami kwitnie!  

Za to piękne czasy w Brytanii Wielkiej idą. Niestrudzony wojownik o prawdę i wolność minister sprawiedliwości lewaków Browna, Jack Straw chce by wyśmiewanie gejów zakazane było! I już z nich nie będzie można szydzić. Lecz i tam wrogów tolerancji w osobie Rowana Atkinsona znajdujemy. Precz z takimi, precz z tymi co są o pięć wieków zacofani! Trzeba także Biblię zlikwidować. Wszak tam stoi, że pedalstwo chorobą jest. Obrzydliwa, oszołomska propaganda.  

Trochę bardziej się uspokoiłem( chociaż wiem, że niegrzecznie z chorób innych osób jest się cieszyć) kiedy światły Parlament z Brukseli rezolucję wydał, którą tak to można by konkludować- w Polsce homofobia szaleje. Podziwiam tych wielkich, polskich mężów stanu( z szanownym panem Geremkiem z PeDecji na czele), którzy za tym głosowali. Lecz niestety nie wszyscy, a to przecież nawet małe dziecko wie, że my, zacofany lud ciągle jakieś obsesje mamy. Ale lud to lud, gorzej, że elity polityczne mają. Tak oświadczył Sławomir Sierakowski, mówiąc szczerze, co go boli. Wielce zatroskany był, gdy konkludował, że nie tylko wstrętnych pisowców i podstępnych platformersów, ale nawet takich działaczy Unii Pracy, jak Ryszard Bugaj leczyć by należało. Wpierw jednak zalecałbym panie Sierakowski, praktykę na Zachodzie zrobić. Źle by było, gdyby nie to, które trzeba antidotum pan podawał.     

Kończę jednak żarty, bo ten temat wbrew pozorom tak zabawny nie jest. Ogłupiałym z nienawiści lewackim elitom coś przekazać chciałbym. Wy szanowni państwo Sierakowscy, Duniny, Seneszyny i inni, lepiej swoimi głowami się zajmijcie. Choć to dla was niepojęte jest i przykre, to Polacy dobrze wiedzą, co o aberracjach i zboczeniach mają myśleć. I zapewniam was, nikt nie życzy sobie waszych nauk, nikt nie pragnie także w wasze pseudointelektualne wywody się wsłuchiwać.  

Tak być może powinienem skończyć, ale wtedy tak lewacy by konkludowali- ten homofob chce nam wolność słowa ograniczać. Więc oświadczam, ja nikomu nic nie zakazuję, ani nakazuję. Ja bym chciał jedynie, aby skończyć z wszechobecną „political correctness”( tj. poprawnością polityczną), którą nam, na co dzień serwujecie. Jeśli już musicie, dyskutujcie, przekonujcie, lecz nie rozkazujcie! Dajcie ludziom szansę zdecydować, przy kim zechcą stanąć. I nie krzyczcie wciąż „homofob”, „rasista”, „faszysta”, gdy ktoś inny od waszego pogląd wyznaje. Bo nie na tym demokracja polega, aby wszyscy jeden pogląd mieć musieli. To już w Polsce było przez czterdzieści cztery lata komunizmu przerabiane. 

 Jeszcze ze dwa zdania do Tomasz Lisa artykułu odniesienia. Ta tuza polskiego dziennikarstwa z pozycji oka i szkiełka mędrca pisze, żeśmy wciąż istoty europejskich standardów i idei nie pojęli. W odpowiedzi można zacytować Adama Mickiewicza: Czucie i wiara silniej mówi do mnie/ Niż mędrca szkiełko i oko/ Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu. 

Żeby tylko było jasne lumpenintelektualiści, ja nic osobiście do homoseksualistów nie mam. Nie chce ich na siłę leczyć, ani uświadamiać. Chcę jedynie w moim ukochanym, demokratycznym kraju, wolność słowa sobie zapewnić. Chciałbym także byście już przestali słowem „homofobią” bez umiaru szafować. I zapewniam was lewacy, nikt z nas żadnych fobii nie ma. Jeśli już musicie to zacznijcie precyzyjniej się wyrażać. Ja nie utożsamiam się też z panem Wierzejskim, co chwilę bredzącym. On ma może rzeczywiście jakieś fobie niepojęte, lecz ja raczej bym to pragmatyzmem politycznym nazwał. Jednak większość z nas jest zwyczajnie widokiem całujących się pedałów obrzydzona, który wy za naturalny uważacie. A więc jeśli wam pasuje homoobrzydzon jestem.

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka