Łukasz Mróz Łukasz Mróz
5328
BLOG

Boję się wspólnoty 10 kwietnia

Łukasz Mróz Łukasz Mróz Polityka Obserwuj notkę 157

 Zdaje się, że zaraz po świątecznym czasie wyciszenia, czeka nas brutalne zderzenie z rzeczywistością. Dlaczego? Ano dlatego, że 10 kwietnia, czyli w najbliższy wtorek, wielu ważnych polityków, tych co nie stali po stronie ZOMO oczywiście, będzie chciało nam przedstawić lekcję tego, jak powinna wyglądać wspólnota i jak powinien wyglądać prawdziwy patriotyzm. Obawiam się jednak, że nie będzie to ta sama lekcja, którą widzieliśmy dwa lata temu, tylko ta, którą widzieliśmy przed rokiem. Smutna lekcja, dodajmy.

10 kwietnia 2010 roku był dla wszystkich Polaków ważnym dniem. Jak ważnym, pokazała liczba osób gromadzących się spontanicznie pod Pałacem Prezydenckim w chwilę po tym, kiedy dotarła do nas smutna informacja o katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka i znaczna elita naszego kraju. To była prawdziwa wspólnota, Panie prezesie, w której chcieli uczestniczyć i przede wszystkim mogli uczestniczyć wszyscy. To, co widzieliśmy rok później, z prawdziwą wspólnotą miało niewiele wspólnego. Jeśli była to jakaś wspólnota, to wspólnota o charakterze ekskluzywnym, zamkniętym. Aby w niej uczestniczyć, trzeba było posiadać licencję patriotyzmu, czyli być wyborcą PiS. Jeśli natomiast ktoś był lemingiem, w sensie wyborcą Platformy Obywatelskiej, a jeszcze ściślej zdrajcą, stał po stronie ZOMO, czyli do wspólnoty nie należał. Skoro więc tak łatwo jedna wspólnota z 10 kwietnia 2010 roku, została podzielona na dwie wspólnoty 10 kwietnia 2011 roku – wspólnotę po stronie prawdy i wspólnotę po stronie zdrajców – to ja się naprawdę boję obchodów najbliższej rocznicy.

Ale nie wszystko stracone, Panie prezesie. Są miejsca, gdzie prawdziwe wspólnoty nadal się tworzą. Tak po prostu. Zaskoczę Pana, ale tworzącymi te wspólnoty są ludzie z jednej, i drugiej strony barykady. Najbliższa okazja? Chociażby koncert Metalliki, który odbędzie się dokładnie miesiąc po drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej, na warszawskim Bemowie. Mieszka Pan w Warszawie, ma Pan blisko. Proszę przyjść i zobaczyć. Zobaczyć jak wygląda prawdziwa wspólnota, gdzie wszyscy zostawiają poglądy polityczne przed wejściem na teren koncertu i później łączy ich jedna rzecz – pasja do muzyki. Nie lubi Pan Metalliki? Nic nie szkodzi. Niebawem rozpoczyna się Euro w Polsce. To również świetna okazja do tego, żeby zobaczyć, jak przez 90 minut wszystkich Polaków łączy jedno – miłość do piłki nożnej i kibicowanie całym sercem naszym. Nie wspominam już o patriotyzmie, który widać na każdym kroku. Może więc warto tę cholerną politykę odłożyć czasem na bok? Albo przynajmniej spróbować dostrzec coś poza polityką?

PS Przed nami święta. Życzę wszystkim przede wszystkim dużo spokoju, rodzinnej atmosfery i zdrowia, bo zdrowie najważniejsze!

 

Bloger. Uzależniony od polityki, muzyki i Twittera. Niepoprawny fan Metalliki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka