Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak
43
BLOG

Smutne świętowanie

Łukasz Stefaniak Łukasz Stefaniak Polityka Obserwuj notkę 3

Prezydent przygotował nową ustawę, której założeniem jest ustanowienie 1 sierpnia świętem narodowym. Chodzi oczywiście o uczczenie powstania warszawskiego. Cieszę się, że wszystkie kluby parlamentarne zdecydowały się poprzeć tę ustawę. Warto jednak zwrócić uwagę na pewne problemy, z którymi boryka się polski kalendarz świąt państwowych.

Przyjrzyjmy się kalendarzowi świąt państwowych. Jednoznacznie radosne jest aby 5 z aktualnie 10 obowiązujących. A i to nie w pełni. Wszak nad Świętem Trzeciego Maja wisi widmo rozbiorów, nad Dniem Papieża Jana Pawła II smutny dzień jego odejścia, nawet Święto Niepodległości nie jest tak radosne, jak powinno być z powodu jesiennego okresu. Teraz planuje dodać się kolejną smutną datę. Trudno oczywiście polemizować z koniecznością ustanowienia święta państwowego 1 sierpnia, ale powinno za tym pójść także ustanowienie innych świąt i być może likwidacja niektórych z obowiązujących.

Wczujmy się w rolę żołnierza, który ma za zadanie bronić kraju. Czy nie jest przygnębiająca dla niego wizja tego, że jedyne, co może zrobić to umrzeć z honorem? Przecież ciągle jest bombardowany informacjami o porażkach tych, co walczyli za ojczyznę. Jak ma zatem wierzyć w wygraną?

A historia Polski to nie jest historią wyłącznie porażek. Dlaczego nikt nie zdecyduje się na uczczenie świętem innych wydarzeń z czasów I Rzeczypospolitej poza Konstytucją 3-go maja? Przecież to właśnie wtedy nasz kraj miał swój złoty wiek, przecież to wtedy odnosiliśmy największe sukcesy. Można na przykład wyznaczyć 14 kwietnia, jako święto przyjęcia przez Polskę chrztu. Mamy przecież 1 lipca i Unię Lubelską. Mamy oczywiście 10 kwietnia i hołd pruski (czyżby poprawność polityczna nie pozwalała świętować tego wydarzenia?). Wreszcie mamy 12 września i odsiecz wiedeńską (to wydarzenie zdecydowanie nie kłóci się z poprawnością polityczną). Bez trudu można wyszukać wiele innych radosnych dat. Dlaczego się do nich nie sięga? Dlaczego ciągle tkwi się w przesadnym sentymentaliźmie? W tej kwestii można brać swobodnie przykład z Amerykanów, dla których święto państwowe to dzień wesoły, kiedy mówi się o radosnych chwilach ich kraju.

Osobiście lubię oba typy patriotyzmu. Ten Polski i ten Amerykański. Mimo wszystko jednak ten pierwszy zaczyna mnie trochę momentami męczyć. Zwłaszcza kiedy słyszę, że do kalendarza świąt państwowych dodaje się kolejne smutne święto, zapominając o tych radosnych. Media też bardzo rzadko informują o ważnych wesołych rocznicach. Później wszyscy dziwią się, że Polacy to naród smutny i ciągle narzekający.

Twitter: http://twitter.com/lukaszstefaniak E-mail: l.stefaniak@wp.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka