Z dedykacją dla Pana Marcina Kacprzaka, który kiedyś zażyczył sobie odrębną notkę :)
Więc voilà :) Jest :)
Uznałam , że może lubić takie lewskie klimaty :)
Poczytuję sobie Karen Blixen . Już na początku znajduję coś co raduje me serce :) Pierwsza część
"Pożegnania z Afryką " nosi nazwę: " Kamante i Lulu "
O czym można się dowiedzieć jeszcze przed słynnym początkiem " Miałam farmę w Afryce"
Następnie można przeczytać :


Pożegnanie z Afryką, Warszawa 1962
I było cacy , aż odkryłam " Cienie na trawie "- a raczej pewien fragment:

Więc mogę ją lubić jako pisarkę , natomiast jako osobę mam ją w ......
Bardzo lubię moment gdy na tej farmie słuchają sobie Mozarta
P.S.
" Myśliwy jest zakochany w swej zwierzynie "
Kochasz życie ? To dobrze- nie interesuje mnie zabijanie kogoś, kto tego życia nie kocha ( z Leona Zawodowca )
P.S.2
Tuż po północy 14X
Pewną zajawkę myśli Blixen, myśli Kierkegaarda moźna odnaleźć w corridzie :
"Porozmawiaj z nią"
************************************************************************************************************************************************************ Na Salonie od 29.I.2011 *************************************** >
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura