rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH
68
BLOG

Co z tym POPiSem?

rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH Polityka Obserwuj notkę 3

Zauważyłem ciekawe zjawisko. Oto część elektoratu PiSu ubzdurała sobie, że Jarosław Kaczyński płonie żądzą zemsty i będzie dowalał Tuskowi, i wreszcie będą mieli złośliwą satysfakcję, że Tusk poszedł na dno. A teraz ci ludzie są rozczarowani tym, że im Jarosław nie dostarcza świeżej krwi. No może trochę przesadzam. Ale taką postawę zajmuje mniej więcej TuskWatch, co mi się nie podoba ani trochę. W takim tonie zaczęli pisać gw1990, kataryna i eska. Epidemia jakaś, czy co? Może powinienem się zaszczepić, bo jeszcze i mnie dopadnie... Jak można mieć za złe PO przedstawianie PiSu jako kaczystów, ksenofobów, antysemitów i ciemniaków, a jednocześnie samemu uważać wszystkich polityków PO bez wyjątku za aferzystów i szemranych cwaniaków? Wiadomo, że pomimo ostrych nieraz słów w politycznej debacie po drugiej stronie znajdują się ludzie, a nie roboty zaprogramowane na zdradę ojczyzny. Osobiście na przykład dla Rokity miałem wielki szacunek, nie przeszkadzało mi wcale, że gość jest politykiem PO. Czy takich jest w PO niewielu to kwestia dyskusyjna. Równie dobrze może być wielu, ale mogą byc niedopuszczani do głosu. Los Rokity sam w sobie jest jasnym przykładem, że Donald Tusk ugodowej frakcji nie lubi.

Jest chyba trochę tak, że Donald Tusk zrobił dobrą robotę siejąc w mediach propagandę nienawiści. Teraz POwcy wyzywają pisowskich kiboli, PISowcy wyzywają powskie lemingi i w ogóle jest burdel na kółkach. Kto na tym zyskuje? Donald Tusk. Władze PO korzystają z atmosfery wojny,by oskarżyć Kaczyńskiego o ataki na PO i sprowokowanie całej sytuacji. W taki sposób wygrali wybory parlamentarne. Przedstawili się jako ta słabsza, obrażana strona. Trzeba uczciwie powiedzieć, że wybitnie PO przysłużył się Jacek Kurski wyskakując z „dziadkiem z Wehrmachtu”. I to nic, że Janusz Palikot i Stefan Niesiołowski zdążyli przez ten czas dziesięć razy pobić rekord chamstwa w polityce. Było do przewidzenia, że i to Tusk zdoła zwalić na karb nienawiści sianej przez Wielkiego, Złego Kaczora. W takiej sytuacji PiS nie miałby szans na wygraną i Jarosław Kaczyński to doskonale zrozumiał. I dlatego, jak sam mówi, chce zakończyć wojnę polsko-polską.

Obecne władze PO to tylko część tej partii. Nie każdy zwolennik PO jest z definicji niewolniczo posłuszny Donaldowi Tuskowi. I nawet nie każdy polityk. Ja myślę, że powodem niskiej frekwencji w prawyborach w PO mógł być fakt, że pewna część członków PO do tej pory podziela przekonania Jana Marii Rokity i tym ludziom nie pasuje ani Donald Tusk, ani Komorowski, ani Sikorski. Ale tkwią w PO, bo nie mają alternatywy. Ci ludzie by byli skłonni zaakceptować współpracę z PiS, ale Donald Tusk nie ma zamiaru dopuścić tej części PO do głosu. Niemniej Platforma to kolos na glinianych nogach.

Donald Tusk, wiedząc, że środowiska liberalne trudno będzie utrzymać w partii jeśli partia przegra wybory zdecydował się najpewniej postawić na ideologię wojenną. Zbudował swoje polityczne imperium na poczuciu wspólnej walki ze znienawidzonym wrogiem, a w roli wroga obsadził złych kaczorów. Propaganda wojny jest Tuskowi potrzebna jak powietrze, bez niej nie będzie miał usprawiedliwienia dla swoich rządów twardej ręki w PO. Liberałowie to ludzie o innym światopoglądzie niż zwolennicy PiS. Jeśli Donald Tusk straci wroga, którego mógłby o wszystko obwinić, to ogromna część zwolenników po prostu opuści Tuska. Oczywiście jest pewna rzesza wiernych zwolenników tak PO jak i PiSu. Ale PO tylko wygląda na monolit. To partia pozbawiona jednej, wspólnej ideologii. Tak naprawdę PO tworzą ludzie, którzy chcą jak najdalej idącej wolności dla siebie, a Tuskowi udało się im wmówić, że trzeba wymordować złych kaczystów zanim to będzie możliwe. Tak naprawdę PO w całości trzyma fanatyczne przekonanie jej zwolenników, że źli kaczyści chcą sprowadzić Polskę do średniowiecza i tylko PO jest w stanie kaczystów powstrzymać. To jedyne usprawiedliwienie, jakie ma Donald Tusk dla wszystkich niespełnionych obietnic. Realnie bowiem co takiego PO zrobiło w kierunku liberalizmu w Polsce? Nawet podatki nie zmniejszyło, a podwyższyło. No ale właśnie, to wszystko przez zacofany PiS i parszywego rydzykolubnego prezydenta. Nie jest tak? Jednak odmienione oblicze Jarosława Kaczyńskiego bardzo utrudnia pracę Donaldowi Tuskowi. Trudniej przekonać rzesze zwolenników, że „zły Kaczor” nadal stanowi zagrożenie jeśli „zły Kaczor” nie mówi nic takiego, co mogłoby stanowić przykład szkodliwej działalności. PO pomagają też powszechne wśród ateistów dogmaty o fanatyzmie i ciemniactwie ludzi wierzących, a tak się składa, że duża część liberałów to albo ateiści, albo „wierzący ale niepraktykujący” katolicy, albo niekatolicy do katolickiego kleru nastawieni wrogo.

Nie da się ukryć, w przypadku PiSu też działa podobny element, dodatkowo ataki PO wywołały w zwolennikach PiS syndrom oblężonej twierdzy. Część PiSu postrzega całe PO jako zdrajców ojczyzny, ubeków itp. Jest jednak różnica. PiS jest dodatkowo spajany katolicyzmem i ideami narodowościowymi. PO tego nie ma. PiS jest w stanie istnieć bez wojny z PO. Dogmat ciemniactwa i fanatyzmu religijnego zwolenników PiSu wylansowany w mediach przez przyjaznych PO dziennikarzy nie znajduje potwierdzenia w faktach. Gdyby tak było, Marek Jurek przejąłby większość elektoratu PiSu, a tak się nie stało. Elektorat PiS to po prostu ludzie zatroskani o ojczyznę, ludzie wierzący i mający wielki szacunek dla tradycji. Wielu tych zatroskanych o ojczyznę ludzi zniechęciło się do PiSu pod wpływem propagandy PO. Nie chcieli popierać Kaczora-awanturnika. W mojej ocenie ostatni wzrost popularności PiS i JarKacza wynika przede wszystkim z faktu, że ci ludzie poznali, jak wiele media na temat braci Kaczyńskich podawały fałszywych informacji. I teraz ci ludzie wracają, co więcej mają poczucie winy, że uwierzyli mediom. Elektorat PiS jest czuły na takie rzeczy. Powrót do agresywniejszej retoryki, postulowany przez wielu niecierpliwych na Salonie24, w tym przez gw1990, eskę czy katarynę, w mojej ocenie byłby równoznaczny z definitywnym zniszczeniem PiS. Pamiętać należy, jak wielką sprawnością w zakłamywaniu rzeczywistości charakteryzują się niektóre mass media przyjazne PO.

Koalicja PiSu z częścią PO reprezentowaną przez Tuska czy Komorowskiego oczywiście nie jest możliwa. Ale to nie jest cała Platforma. Jarosław Kaczyński wydaje się dążyć do tego, by w PO górę wzięła ta bardziej ugodowa frakcja, co oznaczałoby wyeliminowanie Tuska, Komorowskiego, Sikorskiego, Niesiołowskiego czy Palikota z pierwszej linii polityki.

Nie jest tak, że nie można się dogadać. Najlepszym przykładem jest ustawa aborcyjna, która przecież uznawana jest za rozsądny kompromis. No ale właśnie, żeby można było pójść w tę stronę, retoryka wojny nie jest właściwym rozwiązaniem i Jarosław Kaczyński wydaje się to doskonale rozumieć. POPiS jest realny jeśli politycy PO postawią na dialog, nie na wojnę. I jeśli pogonią z partii osoby o zbyt bojowym nastawieniu. PO wcale nie musi być równoznaczne z prywatnym imperium Donalda Tuska. Społeczeństwo chce zmian. PiS już się zmienił. Platforma albo się dostosuje do tego trendu, albo zginie.

Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka