Z Bożej łaski miłościwie nam panujący Bronisław Komorowski, zwierzchnik Podlasia, władca Mazowsza, pan wielkopolski, małopolski, sandomierski, karpacki, śląski etc, etc, etc... raczył objawić nam swoją wolę. Wolą Bronisława „Wpadki” Komorowskiego herbu Kaszaloty, namiestnika Rosji na Polskę, jest budowanie ogólnonarodowej zgody. Jego królewska wysokość przychyla się do opinii, iż krzyż katolicki jako znak patronujący Rydzykom, radiomaryjom, naszodziennikom i innym tego typu plugawym tworom znakiem nienawiści i przemocy jest i z przestrzeni publicznej co prędzej wyrugowany być musi. Kto by zaś ten znak plugawy znakiem pokoju i miłości nazywał, ten z rozkazu Jego Królewskiej Mości do lochu wtrącony zostanie, aby swymi wichrzycielskimi twierdzeniami narodu poczciwego nie gorszył.
Rugowanie Jego Królewska Wysokość zamierza zacząć od krzyża przez Belwederem, poświęconego pamięci ofiar Tragedii Smoleńskiej. W tejże katastrofie zginął jak wiadomo Lech Kaczyński, który, jako wszyscy wiedzą, zdrajcą, okrutnikiem i wichrzycielem był, przeciwko bratniej Rosji naród polski podburzającym. Jego Królewska Wysokość planuje w przyszłości Dzień Niepodległości przenieść na 10 kwietnia, by należycie uczcić wyzwolenie narodu z plugawej pisowskiej zarazy. Jeno do czasu tolerancję dla pisowskich fanatyków symulować musi, póki się połowa narodu przez owe po tysiąckroć przeklęte szaleństwo uwiedziona nie ocuci i ku jedynie słusznej, a pełnej miłości nauce Platformy Obywatelskiej się nie nawróci.
Swego długoletniego przyjaciela, Janusza Palikota herbu Sztuczny Penis, Jego Wysokość Bronisław Maria Komorowski ma zamiar orderem odznaczyć za zasługi w tępieniu pisowskiej zarazy. Jeno, jako się rzekło, do czasu symulować musi i potępienie dla bohaterskiego pogromcy pisowskich hien cmentarnych udawać. Stara się jednak Jego Wysokość imć Palikota nie krytykować zanadto, aby temu serce z żalu nie pękło zanim orderem odznaczyć go nie będzie można.
Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
