rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH
109
BLOG

Niesiołowski o zaostrzaniu wojny, czyli hipokryzja stosowana

rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH Polityka Obserwuj notkę 5

 

Zazwyczaj nie poniżam się do komentowania wypowiedzi ludzi takich jak Niesiołowski, bo to absolutne dno i metr mułu. Ale tym razem postanowiłem wskazać, kto tutaj jest „obrzydliwym, załganym, hipokrytą”, „obłudnikiem” i „człowiekiem podłym”. Tym bardziej, że Niesioł opowiada swoje brednie w polskiej wersji Timesa, czyli w gazecie o pewnej renomie. Należałoby się spodziewać, że redaktor skoryguje podane przez Niesioła łgarstwa, ale w sumie czy ktoś jeszcze wierzy w obiektywizm dziennikarzy po smoleńskiej katastrofie i komentarzach do niej?

 

Let's roll.

To nic innego jak histeryczny odruch Jarosława Kaczyńskiego na przegrane wybory prezydenckie. Odruch poparty zamysłem politycznym przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość je przegra, to będą to już piąte z rzędu wybory przegrane przez nich.(o krytyce poczynań rządu PO w sprawie katastrofy smoleńskiej)

No tak. Człowiek, który stracił ukochanego brata, szwagierkę, niemal wszystkich najbliższych współpracowników i przyjaciół, człowiek wyśmiewany i wyszydzany, człowiek, któremu odmawia się nawet prawa do żalu po tak wielkiej stracie nie może się, jak wiadomo, zirytować jawnie wrogimi działaniami rządu wobec swojej osoby. Nie może mu przeszkadzać to, że rząd staje na uszach, żeby całą winę podle zwalić na jego nieżyjącego brata bliźniaka. Nie mogą mu przeszkadzać zwierzęce wręcz nawoływania, by jego brata pohańbić, zgnoić, zgnieść, obrzucić błotem, wyrzucić triumfalnie z krypty na Wawelu, odebrać nawet te resztki godności, jakie Lech Kaczyński miał i jakich medialna nagonka nie zdołała mu odebrać. Jarosław Kaczyński jest, jak wiadomo, cyborgiem. Jego wkurzenie się nie ima. Jego depresja nie tyka. Do niego rozpacz nie ma dostępu.

Panie Niesiołowski, czy są jeszcze jakieś niezdobyte przez pana szczyty zezwierzęcenia? Pozwalam sobie o tym powątpiewać. Są panowie do spółki z Palikotem absolutnymi mistrzami chamstwa, łgarstwa i obrzucania błotem w polskiej polityce. Z tym, że Palikot robi celowy spektakl dla rozgłosu, pan jest zaś podły bo po prostu taki pan już jest, spontanicznie i bezinteresownie. Lży pan przeciwników politycznych od kiedy pamiętam.

Ta retoryka jest sygnałem, że do jesieni oni będą mówić tylko o tym. Nie mają innych pomysłów, a to jest droga do zaostrzenia tej zimnej wojny, za którą zresztą PiS bierze odpowiedzialność.

Trudno mi pojąć tę niewiarygodną bezczelność, jaka pozwala Niesiołowskiemu oskarżać PiS o „zaostrzanie zimnej wojny” po tych wszystkich nienawistnych epitetach, jakie on sam pod adresem przeciwników politycznych rzucał. Przypomnijmy niektóre z nich.

  • Jak ja widzę Zbigniewa Ziobrę, to mi się flaki przewracają.(pytanie co by powiedział Lis czy Miecugow jakby JarKacz powiedział, że jak widzi dowolnego polityka PO, to mu się flaki przewracają)

  • Jest prezydentem jednej partii. Stronniczym, zacietrzewionym, mściwym.(o Lechu Kaczyńskim; do stronniczości Komorowskiego już komentarza nie było rzecz jasna)

  • Jest to po prostu nikczemny dureń(o Arnoldzie Masinie)

  • Jak śmie ten obrzydliwy załgany hipokryta, ten obłudnik Napieralski, mówić, że nie dali legitymacji partyjnej telewizji.(o tym samym Napieralskim, do którego PO się podlizywało nie dalej jak miesiąc temu)

  • Kaczyńscy są źródłem wszelkiego zła. Zwłaszcza Jarosław Kaczyński.

  • Lech Kaczyński potrzebuje kuracji, która doprowadzi jego system nerwowy do porządku. Pytanie, czy to chwilowa zapaść, nerwica czy trwałe uszkodzenie, które wcześniej czy później skończy na komisji lekarskiej.

  • Nie potrafią wyartykułować zdania, że tego szkodnika Rydzyka, który obraził panią Kaczyńską, trzeba potępić i nazwać tak jak na to zasługuje, czyli gruboskórnym prostakiem.(o PiS; o tym, że oskarżenia wobec Rydzyka okazały się bredniami pan Niesiołowski już nie wspomniał)

  • Nie warto frustratów komentować. To temat dla psychoanalityka. Takimi sprawami można się zajmować w kategoriach psychologicznej traumy, którą ten pan odkąd przestał być premierem, przeżywa.(o wypowiedzi JarKacza na temat wyjazdu LK do Brukseli)

  • On jest szkodnikiem i nie powinien być w komisji ze względu na szkalowanie niewinnych ludzi.(o Maciarewiczu)

  • Pan Kaczyński, z nową fryzurą, że tak powiem, mógłby bardziej fantazyjnie się uczesać. Natomiast te trzy egerie są bardzo mało wiarygodne, ponieważ jedna kłamie, druga ujada, a trzecia nie ma nic do powiedzenia.(o reklamówce PiS)

  • Rząd trzech <<k>>: kłamstwo, kołtuństwo i kolesiostwo(o rządzie PiS)

A teraz dla zobrazowania skrajnie posuniętej hipokryzji pana N, kilka jego cytatów z czasów przedPOwskich.

  • Ciągle trudno określić, komu poza Unią Wolności odbiera głosy Platforma Obywatelska. Ugrupowanie nowe, programowo nieokreślone, udające, że nie jest partią polityczną i celowo unikające zabierania głosu we wszystkich ważnych kwestiach społecznych, ekonomicznych i politycznych – lecz za to dające popisy hipokryzji i cynizmu, dość skutecznie żerujące na znanych fobiach, ignorancji i naiwnej wierze ludzi zniechęconych do polityki. Liderzy PO już zaczynają napotykać trudności z przekonaniem wyborców do szczerości intencji swych polityków – dobrze przecież znanych, i to nie zawsze z najlepszej strony. Teraz owi politycy nagle zapewniają, że stali się inni, uczciwsi, bardziej autentyczni i bardziej prawdomówni niż wszyscy pozostali. Przy okazji nasuwa się pytanie, jak to możliwe, by ktoś z takim życiorysem jak Andrzej Olechowski – płytki intelektualnie i pod wieloma względami po prostu niewiarygodny – mógł zdobyć kilka milionów głosów w wyborach prezydenckich. PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed wyborami, czy zaraz po.

  • Dla mnie typowym fanatykiem nienawiści i agresji jest Adam Michnik, aczkolwiek niewątpliwie inteligentny. Reprezentuje rodzaj fanatyzmu, którym się najbardziej brzydzę, ponieważ pod pozorami troski o człowieka, o wolność, o demokrację, lansuje twardą antykościelną i antypolską opcję polityczną.

  • Jeżeli słowo prawda, w życiu publicznym, ma naprawdę coś znaczyć. Jeżeli zasada pewnej sprawiedliwości ma coś znaczyć, a nie to, że mordercy, stalinowcy, oprawcy którzy ludzi, ludzi w karcach polewali zimną wodą, pobierają wysokie emerytury, dzwonią orderami, a biedacy i pokrzywdzeni przez nich, w III Rzeczypospolitej oglądają swoich katów, to jeżeli od tego mamy odejść, to ta ustawa jest pewnym punktem zwrotnym. Stanowi cios w komunizm, ponieważ komunizm jest kłamstwem.(o ustawie lustracyjnej w roku 1992)

  • Liberałowie udowodnili, że nie mają żadnych, najmniejszych kwalifikacji ekonomicznych, i nigdy w żadnej koalicji – gdyby do takiej kiedykolwiek doszło – nie mogą obejmować resortów ekonomicznych, bo zrujnują kraj.

  • Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją.(...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO.

Powyższe to tylko czubek góry lodowej. Polecam samemu się zapoznać z „tfórczością” pana N na Wikicytatach. Pan mógł zapomnieć, panie Niesiołowski, ale na szczęście Internet nigdy, niczego i nikomu nie zapomina.

Moving on.

Nam zależy, żeby słowa Jarosława Kaczyńskiego czy Joachima Brudzińskiego jak najbardziej nagłaśniać, bo to brednie. Nawet jeśli założyć, że to prawda, to ja w tym nie widzę żadnego zarzutu. Że premier jechał szybciej? Jarosław Kaczyński mógł jechać z nim, bo przecież padła taka propozycja. Że premier się z nim ścigał? A po co miałby to robić?

Zarzut nie jest taki, że Tusk się z JarKaczem ścigał. Zarzut jest taki, że Tusk cynicznie ułożył się z Rosjanami, by celowo przytrzymali Kaczyńskiego. I to w sytuacji, gdy rola władz Rosji w katastrofie smoleńskiej jest nadal bardzo mgliście określona, w związku z czym powinna obowiązywać zasada ograniczonego zaufania. To jest zachowanie na pograniczu zdrady stanu!

A po co Tusk to zrobił? To elementarne, mój drogi Watsonie - pamięta pan jak Ludwik Dorn określił niedawno premiera Tuska? „Domokrążcą dobrego wrażenia.” Już pan wie, po co Tusk się z JarKaczem ścigał? Właśnie dla dobrego wrażenia. Że to on, zmiażdżony tragedią premier (przewodniczący partii uprzednio obrzucającej większość ofiar tragedii błotem, ale to szczegół) był na miejscu katastrofy pierwszy i mało butów nie pogubił, tak się śpieszył by złożyć ofiarom hołd. Nie lepiej było tych ludzi szanować za życia?

Jesteśmy żywotnie zainteresowani, by o tych bredniach, insynuacjach i podłych kłamstwach Kaczyńskiego i Brudzińskiego wiedziała cała Polska, bo to likwiduje PiS jako poważną partię polityczną. Kaczyński przedstawia się, nie przymierzając, jak pacjent psychoanalityka, bo stawia zarzuty, które w gruncie rzeczy biją w niego. Krzyczy: "Zamordowaliście go, bo nie kupiliście samolotów". Przecież samolotów nie kupił żaden rząd, także rząd Kaczyńskiego.

Siur. Tylko rząd Kaczyńskiego rozpisał przetarg, ale musiał go unieważnić z powodu zbyt małego zainteresowania. I pracował nad nowymi warunkami przetargu by to skorygować. Rząd PO natomiast poprzez  półtora roku pracował nad warunkami przetargu, ogłosił go, po czym natychmiast unieważnił zanim jeszcze na dobrą sprawę zdążyły wpłynąć wszystkie oferty, potem pański rząd przekonywał, że samoloty w ogóle nie są potrzebne, potem stwierdził, że zamiast przetargu wy sobie wybierzecie co wam pasuje w drodze arbitralnej decyzji nie ujawniając nawet jej podstaw, po katastrofie zaś nagle się okazało, że samoloty są koniecznie potrzebne, a za zwłokę odpowiedzialne jest PiS.

Gdyby rząd Tuska wiedział czego chce a nie co rok zmieniał koncepcje, Embraery byłyby od dawna we flocie rządowej.

Prezydent sam się pchał do tego Katynia, ja to wtedy publicznie mówiłem i pamiętam wściekłą reakcję PiS.

Prezydent pojechał na  polskie obchody rocznicy Katynia, które odbywały się 10 kwietnia od bardzo dawna. Tusk natomiast gorliwie poparł  wyciągnięty z kapelusza przez Putina pomysł rosyjskich obchodów. To rzecz niesłychana, by Premier Polski olewał polskie obchody Katynia, a pojawiał się na rocznicy organizowanej przez państwo za Katyń odpowiedzialne w celu deprecjonowania polskich uroczystości.

Nikt nikogo o to nie pytał, bo to sprawy bardzo delikatne. Na pytanie, jak było w Smoleńsku, nie potrafię odpowiedzieć, bo tam nie byłem. Ale ci, co byli na miejscu katastrofy, mówili, że ciała leżały w trumnach.

Serio? A więc fragmenty ciał nie leżały w błocie?Wcale a wcale? Ani przez chwilę? No, w sumie to Kaczyński już od dawna mówił, że media kłamią...

Oh, wait...

Zachowanie premiera we wszystkich momentach, których byłem świadkiem, było bardzo taktowne, najlepsze z możliwych.

Zwłaszcza kiedy, tolerując w swojej partii ujadanie na większość z ofiar przez wiele lat, przyjmował kondolencje w imieniu rodzin ofiar i ściskał się z majorem rezerwy KGB niedaleko miejsca, gdzie KGB wymordowało polskich oficerów, do czego w momencie przyjmowania kondolencji Rosja nawet się jeszcze oficjalnie nie przyznała. Nadal zresztą rosyjska prokuratura mord katyński klasyfikuje jako „przekroczenie uprawnień”. To są kpiny!

Nie rozumiem, czego dziś chcą ludzie z PiS?

Zaiste, ciężko pojąć żądania, by tragedię narodową traktowano jak tragedię narodową, a nie jak polityczny spektakl obliczony na spacyfikowanie PiS i propagandowe wychwalanie wielkiej przyjaźni polsko-rosyjskiej, totalnie ignorując rzetelne śledztwo i dobre obyczaje.

Politycy PiS nie umieli się zachować. Bo przypomnę, że kiedy przemawiałem na pogrzebach, to buczeli, potem jeszcze mówili, że nie mam prawa pojawiać się na "ich" pogrzebach.

Bo nie miał pan prawa po tym, co pan o tych ludziach bredził, i to jest zupełnie oczywiste dla każdego średnio rozgarniętego szympansa.

A za to, że doszło do katastrofy, w tym sensie odpowiada Lech Kaczyński, że mógł tam nie lecieć, do czego zresztą publicznie go wzywałem.

To były oficjalne polskie uroczystości, a Lech Kaczyński był prezydentem Polski. Niech pan się nie ośmiesza. To jest hańba, że nie było tam premiera Tuska. To jest hańba, że Tusk poparł uroczystości rosyjskie, a nie polskie.

Powiedzmy sobie otwarcie: przecież to warunki katastrofy, niezwykle dramatyczne.

Powiedzmy sobie otwarcie: spieprzyliście sprawę, a teraz głosicie wzięte z kosmosu usprawiedliwienia. Nie wiedzieliście do ciężkiej cholewy kto leci, gdzie i kiedy ma lądować?? Nie mogliście zadbać o należyte zabezpieczenie terenu i zająć się sami szczątkami? To był polski samolot, a nie rosyjski!  W dodatku samolot rządowy z wieloma tajemnicami RP na pokładzie. To jest kompromitacja polskich służb specjalnych.

Ludzie Kaczyńskiego mogą się jeszcze rzucić na nas z pięściami w Sejmie. I jeszcze z krzyżami w ręku, z partyjnymi flagami PiS rzucą się na nasze ławy.

I dostałby pan tylko, na co pan sobie od bardzo dawna zasłużył. I do czego pan swoimi nienawistnymi wypowiedziami świadomie dąży od wielu lat. To przez pana osobiście język polityki tak się stoczył. Posługiwał się pan tym językiem zanim jeszcze pan dołączył do PO, co więcej wcześniej to właśnie PO pan lżył tak samo, jak teraz obszczekuje pan PiS.

Panie wicemarszałku, jak pan się czuje w „ugrupowaniu programowo nieokreślonym” „będącym przede wszystkim wielką mistyfikacją” i „elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny”, „celowo unikającym zabierania głosu we wszystkich ważnych kwestiach społecznych, politycznych i ekonomicznych - lecz za to dającym popisy hipokryzji i cynizmu”? Nie przeszkadza panu, że pańskie ugrupowanie, przecież liberalne, specjalizuje się podobno w kwestiach ekonomicznych w których „liberałowie nie mają żadnych, najmniejszych kwalifikacji”? Nie mierziły pana zaloty pańskiej partii do Napieralskiego, którego pan sam nazwał „obrzydliwym, załganym hipokrytą” i „obłudnikiem”?

Rozumiem, że pan „nawet jak śpi to kłamie”, ale mógłby pan przynajmniej stwarzać pozory, że pan myśli. Bo żeby nie zauważyć pańskiej rekordowej hipokryzji trzeba cierpieć na chroniczną amnezję.

 

Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka