rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH
89
BLOG

Upadek autorytetów

rip LunarBird CLH rip LunarBird CLH Polityka Obserwuj notkę 2

To smutne, jak wielu ludzi w Polsce jest zaślepionych. Jak wielu ślepo wierzy w rzekomy profesjonalizm rządu, w rzekome zaniedbania Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w rzekomy fanatyzm obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Ludzie, których respektowałem, których wiedzę szanowałem okazują się żałosnymi ślepcami, dają się prowadzić Tuskowi za rączkę w krainę szczęśliwości, bez żadnych pytań, bez żadnych wątpliwości. A za jakąkolwiek krytykę rozdają osty i bany. Zatrzaskują drzwi, mówią, że nie mamy prawa zadawać pytań. Że nie mamy prawa podważać kompetencji skorumpowanego MAK. Że nie mamy prawa nagłaśniać bzdur.

Bo my przecież jesteśmy „hołota”. My jesteśmy ten głupi, zacofany lud z miasteczek i wsi, którego ogłupił ten straszny Kaczor. Nami trzeba pogardzać, nas trzeba poniżać, żeby nie przyszła nam do głowy myśl o upomnieniu się o nasze konstytucyjne prawa.

Chcę tylko prawdy, śledztwa prowadzonego przez ludzi prawdziwie obiektywnych, prawa do upamiętnienia zdarzenia bez precedensu w historii tego narodu. A odbiera mi się prawo do tego i przykleja etykietkę oszołoma. Ślepcy uzurpują sobie prawo do ustalania, kto i co ma prawo powiedzieć i o co zapytać. Nie dalej jak przed godziną zbanowano mnie (pewnie tymczasowo, ale zawsze) na kanale IRC, którego nazwy z litości nie wymienię za skomentowanie stwierdzenia opa „nie jesteś ekspertem, nie masz prawa pytać” przypomnieniem, że mamy wolność słowa. I zrobił to człowiek, który nawet nie wiedział, jaki dokładnie Ił próbował lądować w Smoleńsku. Co za arogancja...

Kanał na którym bywają ludzie z tytułami naukowymi, ludzie o nickach znanych w fandomie anime. Ludzie, których szanowałem, a teraz tak bardzo się na nich zawiodłem. Ludzie, których miałem za rozsądnych, a dostrzegłem w nich zwykłych tchórzy.

Czy musimy wyjść na ulicę i powybijać wam szyby, poprzebijać opony żebyście łaskawie zniżyli się do naszego poziomu? Czy musimy zmusić was SIŁĄ? Czy nie ma innej drogi? Czy wspięliście się w swoim zarąbistym geniuszu tak wysoko, że głos prostych ludzi już was nie obchodzi? Czy nie ma innego sposobu walki o prawdę niż bezlitosna, brutalna wojna?

Oczywiście, teraz już wiadomo dlaczego Ił się tak dziwnie zachowywał. Po prostu Ił i Tupolew mają dużą rozpiętość skrzydeł i muszą „dogiąć” przy lądowaniu, by być w osi pasa. Teraz wiadomo, dlaczego Tupolew leciał kawałek prosto, po prostu taka jest w Smoleńsku procedura. Teraz już wiadomo, że Tu wcale nie podejmował kilkakrotnych prób lądowania. Wiadomo, że kontroler kłamał, nie było żadnych problemów z komunikacją. Ale gdybyśmy nie zadawali pytań, czy wiedzielibyśmy o tym wszystkim? I najważniejsze: dlaczego nikt nie pofatygował się tego wszystkiego wyjaśnić po katastrofie?! Dlaczego okłamywano nas i ogłupiano, wrzucano masę prostych bredni?

Dlaczego ludzie, których szanowałem są tak zapalczywi i zamknięci na jakąkolwiek dyskusję? Ludzie pracujący na uniwersytetach, prawnicy, pracownicy naukowi. Dlaczego z taką łatwością zamykają usta każdemu, kto im nie pasuje? Dlaczego zamykają się w swoim świecie, głusi na racje ludzi, którzy może nie doszli w życiu tak wysoko,ale też mają prawo znać prawdę? Prawdę opartą na faktach, a nie na kłamstwach skorumpowanych zauszników Władimira Putina.

Dlaczego tak wielu ludzi wydawałoby się mądrych to zwykli tchórze i zdrajcy, dla których własny tyłek jest ważniejszy niż Polska? Dlaczego nikomu nie przyjdzie do głowy, że niezdrowo jest ufać mordercy z KGB?

Wysokie wykształcenie, liberalizm, a jednocześnie takie skłonności do tyranii. Twierdzenia, że regulamin nie ma znaczenia, że admin może wszystko, może terroryzować użytkowników wedle woli. Przypadek?

Co się stało z elitą tego kraju? Kiedy od demokracji przeszliśmy do zamordyzmu i zapateryzmu? Kiedy zadawanie pytań i modlitwa pod krzyżem stały się przestępstwem? Kiedy poniżanie katolików zatroskanych o Polskę stało się zasługą?

Przecież ja wcale nie wymagam wiele. Ja po prostu chcę, by mnie zrozumiano. A z powodu moich poglądów robi się ze mnie oszołoma. Nikogo nie obchodzi, jakie mam powody mówić to, co mówię. Nikogo nie interesuje dyskusja. Każdy tylko patrzy jakby przywalić, obśmiać, wykpić... Nikt się nie zastanowi, że może tak naprawdę nic o mnie nie wie. Że może się mylić w swojej ocenie moich słów. Nikogo to nie obchodzi. Utopiliby dyskutanta w łyżce wody, gdyby mogli.

A kiedy się zdenerwujesz, puszczą ci nerwy i powiesz coś ostro i bezpardonowo, rozlega się rechot otaczających cię cwaniaczków, kłamców i zwyrodnialców. „Patrzcie!” - mówią. - „Pieprzony hipokryta! Podobno katolik, a ile w nim jadu!”

A ja mógłbym tylko powtórzyć za Liroyem:

I powiedz jak tu się nie wkurwiać ciągle
Próbuję to zmienić, ale jakoś nie mogę

Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka