Pomysł lubczasopism był IMO dobry, ale zawiera pewne zupełnie kretyńskie błędy. A ponieważ administracja Salonu24 tych błędów (nazywam się błąd... wielbłąd) nie dostrzegła, postanowiłem je wypisać. Z nadzieją, że ktoś wreszcie weźmie się do roboty i upierdliwości zlikwiduje.
Kłopoty z panelem zarządzania redakcją
Od samego początku wnerwia mnie panel zarządzania rolami w lubczasopiśmie. A to z kilku powodów. Wypiszę definicje ról tak, jak ja je rozumiem. Jeśli coś pokręciłem, to mnie skorygujecie.
Współpracownik - osoba, która wyraziła zgodę na publikację swoich notek w lubczasopiśmie.
Autor - osoba, która może publikować własne notki w lubczasopiśmie.
Redaktor - osoba, która może publikować w lubczasopiśmie dowolną notkę, proponować zostanie autorem oraz zatwierdzać publikację notek.
Redaktor naczelny - osoba posiadająca pełną władzę nad lubczasopismem.
Z powyższego wynika hierarchiczna struktura. Autor jest automatycznie współpracownikiem. Redaktor jest automatycznie autorem i współpracownikiem. Redaktor naczelny jest automatycznie redaktorem, autorem oraz współpracownikiem. Mylę się? Chyba nie.
W związku z powyższym po jaką bidę w panelu zarządzania jest coś takiego:
-
OsobaX współpracownik,
-
OsobaX autor,
-
OsobaX redaktor,
Marnowanie miejsca. Moim zdaniem panel powinien zawierać jedną pozycję, a rola powinna wyrażać najwyższy dostępny poziom przywilejów. W danym przykładzie: redaktor. Bo redaktor z definicji jest autorem (a przynajmniej powinien być) i współpracownikiem lubczasopisma. Co więcej obok roli powinien być przycisk „edytuj”, który zmieniałby tekst „redaktor” na pole combo z następującymi opcjami:
-
redaktor,
-
autor,
-
współpracownik,
-
czytelnik,
Oczywiście rozumiem, że celem było wyświetlenie tego, jakie role oczekują na potwierdzenie. Ale można zmienić kolumnę „status” na „role oczekujące” i wyświetlać w nich po przecinku role, jakich dany użytkownik jeszcze nie potwierdził, ale też nie odrzucił. Jeśli nie potwierdził żadnych, to po prostu będzie miał rolę „czytelnik” albo "wolny strzelec" żeby lepiej wyrazić brak zobowiązań. I koniecznie trzeba odróżnić sytuację, gdy ktoś przeczytał wiadomość ale bycia autorem nie potwierdził od sytuacji, gdy ktoś wiadomości od redakcji jeszcze nie odebrał. W obecnej chwili te sytuacje traktowane są łącznie.
Postulowałbym też dodanie do okienka wyboru lubczasopisma, w którym publikujemy notkę, nowej opcji "redakcja", z listą lubczasopism, w których posiadamy rolę autora. Odszukiwanie ich na liście za każdym razem jest upierdliwe.
Problem przeoczonego autora
Nie da się zaproponować komuś autorstwa inaczej niż przy publikacji notki tego kogoś, co w praktyce uniemożliwia dodanie jako autora kogoś, komu przez przypadek albo przeoczenie nie zaproponowaliśmy autorstwa od razu. To bardzo irytująca cecha i powinna być koniecznie skorygowana. Powinno się dać zaproponować autorstwo także z panelu zarządzania redakcją.
Problemy z interaktywnością
System ma bardzo irytującą cechę. Mianowicie kiedy wysyła redaktorowi PW, to PW nie znika kiedy inny redaktor zatwierdzi notkę. W takim wypadku system głupieje – i wyświetla nieznany błąd. Również w przypadku gdy bloger potwierdzi publikację notki, ale nie potwierdzi chęci bycia autorem, a dodatkowo wiadomość od systemu skasuje, system nadal dobrodusznie czeka.
IMO przydałby się osobny panel potwierdzeń z dwoma opcjami: potwierdź lub odrzuć, bo komunikacja z systemem przez PW jak widać po prostu się słabo sprawdza. Po prostu kiedy proponuję publikację notki oraz zostanie autorem, system powinien wysłać trzy potwierdzenia:
-
publikacja notki,
-
rola współpracownika,
-
rola autora,
Te powiadomienia znikałyby tylko przy potwierdzeniu/odrzuceniu. W ten sposób bloger mógłby się zastanawiać nad rolą. Mógłby też podjąć decyzję, a redakcja wiedziałaby, czy bloger się zastanawia, czy też jest zdecydowany na nie. W obecnej sytuacji nie ma takiej informacji.
Albo niech przynajmniej system automatycznie kasuje nieaktualne powiadomienia, żeby nie dochodziło do sytuacji, że dwóch redaktorów chce potwierdzić notkę i jeden z nich otrzymuje błąd. To mało profesjonalne dopuszczać do wyświetlania przez system jakichś nieznanych błędów, zwłaszcza gdy dość łatwo jest się zorientować, z czego błąd wyniknął.
To tyle na razie ode mnie.
Kiedy ktoś nazwie cię koniem, nie zwracaj na niego uwagi. Gdy powtórzy to ktoś inny, poważnie się zastanów. A kiedy powie to ktoś trzeci, odwróć się i przywal mu zadnimi kopytami. Na drugi raz poważnie się zastanowi, zanim zaczepi konia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości