diplomatique diplomatique
28
BLOG

Oddając Senyszyn sprawiedliwość

diplomatique diplomatique Polityka Obserwuj notkę 12

W ostatni piątek rozpoczęła się prasowo-medialna nagonka na posłankę Joannę Senyszyn wiceprzewodniczącą SLD. Przesłanką do nagonki był wpis na blogu pani poseł na temat dofinansowania budowy Świątyni Opatrzności Bożej na warszawski Wilanowie. A sam proces In akwizycyjny rozpoczął swoim artykułem „Dziennik” (niestety w piątek nie miałem okazji zapoznać się z „Rzeczpospolitą” prezentującą ten sam poziom dziennikarskiej „etyki”). W każdym bądź razie przedmiotowy artykuł został powtórzony w przeglądach prasy w radiowej Trójce, której kierownictwo też niepokalanie poczęte nie jest.   

Prorządowy „Dziennik” zatytułował swój artykuł „Senyszyn atakuje Kościół”. Słowo kościół napisano przez duże k. Oznacza to, iż w rozumieniu dziennika obrażona została cała wspólnota osób wierzących wyznania katolickiego. Jako, że sam jestem katolikiem wierzącym i praktykującym i nie uważam się za osobę przez Senyszyn obrażoną, można stwierdzić, iż sam tytuł artykułu jest niezgody z prawdą.

Zarzuty w stosunku to notatki „Dziennika” streścić można w następujących punktach:

1)     tytuł artykułu od razu negatywnie nastawia czytelnika do bohaterki artykułu;

2)     w pierwszym wersie „Dziennik” zauważa, iż blog Joanny Senyszyn jest reklamowany na stronie SLD. Oznaczać to ma zapewne, iż w związku z tym wyrażane na blogu poglądy maja być automatycznie utożsamiane z poglądami całego ugrupowania. Warto zapamiętać tą pisowaską ups… przepraszam „Dziennikową” sugestię w związku z faktem, iż na stronie www.pis.org.pl szeroko reklamowany jest Jerzy Polaczek – minister tak nieudolny, że aż zostanie w najbliższym czasie odwołany. Pamiętajmy więc wszyscy, że autostradowy program Polaczka jest programem Pis-u;

3)     w tym samym pierwszym akpaice dziennikarka (określenie na wyrost ale cóż) cytuje blog Senyszyn w sposób następujący: katoprawica „Idzie na pasku kleru” i „jest gotowa na każdą podłość, byle zyskać błogosławieństwo Kościoła”. W tym miejscu zauważyć należy, iż cytaty zaprezentowane przez redakcję „Dziennika” są wyjęte z kontekstu i mają na celu jedynie przedstawić cały artykuł Pani poseł i ją samą w jak najbardziej niekorzystnym świetle. Warto bowiem przedstawić cały wpis krytykowany w „Dzienniku”. Można go przeczytać tu: http://senyszyn.blog.onet.pl/2,ID171272215,index.html Co bardziej inteligentny czytelnik zauważy, iż Pani poseł w żaden sposób nie obraża Kościoła przez duże K. Wprost przeciwnie, swoim artykułem zauważa, iż większość wiernych nie potrzebuje do wyznawania swojej wiary wielkich monumentalnych budowli, tylko cichych i ubogich kaplic „w których można się pomodlić, zadumać, usłyszeć dobre słowo, znaleźć wsparcie.” Poza tym zgodnie z prawdą Pani poseł pisze, iż Kler (co w mojej opinii nie jest preyoratywnym określeniem) zabiega o dofinansowanie budowy wilanowskiej świątyni, a politycu partii prawicowych i populistycznych wspierają te żądania ze środków publicznych obawiając się nie tylko potepienia z anteny Radia Maryja, ale również z ust prymasa Glempa. Pani poseł ma również rację twierdząc, iż zgodnie z badaniami opinii społecznej większość społeczeństwa jest przeciwna takim datkom;

4)     Dalej „Dziennik” jednostronnie cytuje jedynie polityków prawicowych jednostronnie bredzących, iż Senyszyn: „przekracza granice dobrego smaku i politycznego rozsądku”, nie może wytrzymać chwili, by nie uderzyć w kler”, „jest owładnięta obsesyjną nienawiścią do kościoła”, a ponadto posuwa się do metod państwa komunistycznego (w domyśle Bierut, Moczar i Gomułka), którego metodą było obrażanie Kościoła. W artykule brak jest wypowiedzi samej Pani poseł, bądź też adnotacji, iż odmówiła ona komentarza. Nie ma tez ani jednej opinii popierającej stanowisko Senyszyn. Przezornie o ocenę zubożenia budżetu o 40 mln złotych na rzecz świątyni nie spytano również nikogo z kościelnych hierarchów. 

Zaiste „Dziennik” jak zwykle wykazał się obiektywizmem i dziennikarska etyką poświęcając internetowemu blogowi ¾ strony. Ale czego się spodziewać po wysokonakładowym partyjnym biuletynie. Ważniejsze są wyrywkowe i odpowiedni zinterpretowane cytaty z blogu, niż sam fakt rozdawnictwa publicznych pieniędzy na cel niepubliczny. „Dziennik” woli następnego dnia wołać o sprawiedliwość dla wrocławskiego szpitala, niż zastanowić się gdzie podziały się ewentualne na niego fundusze. Nie zastanawia się też jaki jest pogląd Kościoła przez duże K na sprawę, bo nie pasuje pod prawicową publicystykę która dla siebie lubi zawłaszczać to pojecie. 

I jeszcze jedno, mianowicie cenzorskie zapędy na myśl i słowo w wykonaniu złotoustego posła Cymańskiego, który uważa, iż Senyszyn gadać nie powinna, a SLD powinno zachować się koniunkturalnie (tak widać jes w PiS) i powiedzieć „Aśka, przeginasz!”. A ja powiem „Tadek, przeginasz, to nie Chiny”.      

 

Miłośnik wolności, rówieśnik „Solidarności”,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka