galopujący major galopujący major
38
BLOG

Sposób na Palikota?

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 12

Oglądając kolejne to wyczyny posła Palikota zastanawiam się na ile nienawidzi on braci Kaczyńskich, na ile, jak chce Eryk Misteiwcz, jest on zadaniowy, a na ile wulgaryzuje Gombrowicza, zakłada masę, stroi minę, puszcza w eter, hasła celowo skandaliczne. Na ile małpy w cyrku skaczą jak Palikot zagra, na ile Kaczyński jest pawianem, który Palikotowi dostarcza rozrywki.

Dwie są taktyki walki z Palikotem. Jak każde bydlę, można go próbować zamilczeć i lekceważyć. Tyle, że wówczas Palikot się staje bezkarny, pozwala sobie na coraz więcej, robi z Kaczyńskich, tudzież reszty ferajny, safanduły, po których można skakać i napluć im w twarz. Depcze ich honor, coś co ponoć (pewny nie jestem) cenić ma ich elektorat.

Druga taktyka to walka z Palikotem, protestowanie, krzyczenie, oburzanie, odgryzanie się, szamotanina. Tyle, że parafrazując pewną ludową (?) mądrość, rzec można „nie walcz z chamem sprowadzi cię do poziomu i pokona doświadczeniem”. Te rozwiązanie to zapasy w kisielu, czy raczej gnoju, a Palikot w gnoju ma doświadczenie.

Jakie jest wyjście? Być może sądy. Gdyby, za radą, naszych kochanych, prawniczo zorientowanych, dziennikarzy mediów wszelakich, zniesiono przestępstwo zniesławienia, tudzież zniewagi, czy w ogóle wszelkie przestępstwa, gdzie za słowo obrazy należy się kara  to każda jedna Pani Gęsicka (zwłaszcza gdyby nie była funkcjonariuszem publicznym) mogłaby się po sądach bujać z Palikotem przez lata. Bo Palikot jest milionerem, a za wyroki za zniewagi mógłby płacić hurtowo.  Pani Gęsicka, czy inna Kowalska nic nie mogłaby mu zrobić, sąd by przy kolejnych rozprawach wyceniał jej dobę imię, a gdyby mąż Gęsickiej, Kowalskiej, dał Palikotowi porządnie w mordę, to by jeszcze poszedł siedzieć. Więc dobrze radzę, aby jeszcze zastanowić się nad tym, czy rzeczywiście za słowną obrazę w drastycznych przypadkach nie powinno być kary więzienia.

 

 

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka