Na początek coś dla poprawienia humoru. Marszałkiem seniorem w nowym parlamencie będzie nikt inny jak Tadeusz Ross, dość znany komik.Mnie bardziej w odniesieniu do całej izby pasuje jednak określenie błazen.
Na pewno nie da się ukryć, że jest to zapowiedź przyszłych jaj, jakie będą miały miejsce w cyrku przy Wiejskiej.
Teraz sprawa druga ważniejsza nie taka śmieszna i kto wie czy przypadkiem nie wyznaczająca pewnego ogólnego kursu politycznego nowej władzy. Przed samymi wyborami obserwowaliśmy parlament w konwulsjach, i gimnastykę opozycji, żeby utrącić ze stanowiska, albo co najmniej odebrać władzę marszałkowi sejmu z PiS.
W chwili obecnej można się spodziewać, że będziemy mieli jednego marszałka i trzech vicemarszałków, po jednym z każdego klubu. Jestem więc ciekaw czy tak forsowana koncepcja zmiany regulaminu sejmowego, żeby o porządku obrad decydował nie marszałek a prezydium zostanie wprowadzona.
Wtedy stosunek głosów w Prezydium będzie wynosił 3:1 na niekorzyść PO. I nawet jeśli koalicja PO PSL powstanie, to można mówić co najwyżej o chwiejnym remisie.
Nie takie układy polityczne w sejmie już obserwowałem, żeby uwierzyć że może nie dojść do nieformalnego porozumienia PiS PO i PSL, i w Prezydium przegłosowania PO. Będzie to moim zdaniem więc niezywkle ważny wyznacznik tego czy PO się boii czy nie.