W uzupelnieniu do wpisu Andiego 51 na temat wojnyżydowsko-żydowskiej o goja Michala Kamińskiego.
Najpierw Naczelny Rabin Londynu wezwal Dawida Camerona do odciecia sie od “neofaszysty” Kaminskiego ( np. tu ).
Trudno miec pretensje do rebe Marcusa, ze zadzialal w plemiennym interesie swojej diaspory. Uwierzyl bowiem donosowi pani Anny Bikont z GieWu, czyli tego samego dziennika, ktoremu po dwoch dekadach klamstw i pomowien wciaz wierzy wielu Polakow. A klamliwe i dezinformujace dzialania pani Bikont tez nie powinny nas dziwic, bowiem wedle wyznawanej przez nia etyki trybalistycznej, interes plemienia jest zawsze “Über alles”.
Okazje pochwycil natychmiast szef brytyjskiego Foreign Office, Dawid Miliband , o znakomitych, judeo-marksistowskich korzeniach i w ramach walki przedwyborczej poczal obijac facjate Camerona Kaminskim niczym prosieciem.
Z jakichs wzgledow wiekszosc rabinow nad Wisla i nad Tamiza uznala wszakze wyzszosc Torysow nad dolujacymi klamcami i oszustami z Partii Pracy ( pewnie dlatego, ze chca byc po stronie przyszlych zwyciezcow ), rebe Schuldrich wystawil Kaminskiemu certyfikat koszernosci i obecnie kto w Jehowe wierzy, a stawia na Torysow, broni pana Michala .
Zas sam Cameron slusznie wezwal Milibanda, by ten przeprosil nieslusznie oskarzanego.
No prosze, kto Kaminskim wojuje, od Kaminskiego ginie. Wyborcza rzeczywiscie schodzi na psy, skoro nie potrafi dlugim nosem wywachac madrosci etapu.
Jeszcze odnosnie uzasadnienia wyroku: rabini tlumacza, ze MK nie tylko nie jest antysemita, ale jest wielkim przyjacielem Izraela.
Nie wiem, czy bycie wpI jest w dzisiejszych czasach warunkiem koniecznym bycia w sojuszu z Brytyjczykami, wazne ze popieranie panstwa Izraelskiego jest akurat zgodne z zywotnym interesem Polski, potencjalnie zagrozonej niemiecka koncepcja Judeopolonii, a nazwanej roboczo przez Michnika POL-UKR-em.
( sowieckie skroty zawsze zwalaly mnie z nog, ale czego wymagac od czlowieka wychowanego na rodzinnych tradycjach KPZ-B i KPZ-U ).