Moj ulubiony bloger zamiescil znakomity opis ciecia IIIRP, rzecznika rzadu, pana Pawla Grasia (
Polski „Lemoniadowy Joe” ).
Az warto przytoczyc w calosci:
Paweł Graś na stanowisku rzecznika prasowego rządu to strzał w dziesiątkę. Obserwując jego poczynania śmiało można stwierdzić, że to logo obecnych czasów i era Platformy Obywatelskiej skondensowana w jednej pigułce.
Przed obywatelami własnego kraju Graś jawi się, jako nieustraszony dresiarz zaopatrzony w cyniczny uśmieszek i poruszający się kołyszącym krokiem z ramionami odchylonymi na boki tak, jakby powodowały to rozbudowanie kaptury, bicepsy i tricepsy, albo, jak kto woli bolesne wrzody.
Ten twardziel potrafi zakpić z katastrofy smoleńskiej, dobijania rannych czy bez zastanowienia służby specjalne za czasów rządów PiS porównać do rumuńskiego securitate.
Gorzej jest jednak, kiedy ktoś na Kremlu tupnie nogą. Wtedy nasz bohater przypomina wystraszonego wilczka, który demonstruje swoją podległość przewodzącemu stadu basiorowi. Rzuca się na grzbiet i na nim odgrywa przed samcem alfa poddańczy pląs.
Do dziś nie doczekaliśmy się od strony rosyjskiej przeprosin za działalność hien, które okradały zwłoki ofiar smoleńskiej katastrofy. Doczekaliśmy się jednak przeprosin Pawła Grasia wyrecytowanych po rosyjsku. Za co przepraszał nasz dzielny kowboj, polski „Lemoniadowy Joe”?
Ano za to, że pomylił formacje mundurowe, z których wywodziły się rosyjskie hieny.
Czy może jeszcze kogoś dziwić, że ów „twardziel” żyje od lat w domu Niemca w zamian za stanowisko dozorcy?
Powyzszy opis pomija jednak bardzo istotna sprawe.
Pan Donald Tusk mial dokladnie taki wplyw na powolanie Pawla Grasia na stanowisko rzecznika, jak na dobor swoich ministrow ( przeciez nikt przy zdrowych zmyslach nie powolalby do gabinetu panow Rostowskiego, Klicha czy Millera ).
“Lemoniadowy Joe” zostal przydzielony panu premierowi przez razwiedke w ramach skracania smyczki i to Tusk tlumaczy sie przed Grasiem, a nie odwrotnie.
Byc moze Cytrynousty wcale nie zartowal o nadpilowanym skrzydle, a wypaplal i dopiero Slonce Peru-Slon Gangesu musial to odkrecac i tlumaczyc prasie z dalekich Indii, ze to tylko taki delikatny i subtelny zart.
Inne tematy w dziale Polityka