MacGregor MacGregor
205
BLOG

Krzyż solą w oku pogańskich bałwanow.

MacGregor MacGregor Polityka Obserwuj notkę 0

 

Niniejszy tekst jednemu z nich, Chevalierowi, dedykuje.
 
Prawdziwy smiech jest tam, gdzie radosc zycia, nic zatem dziwnego, ze satyra republikanska dosc szybko wietrzeje i pozostaje jedynie ponury satyr.
I czytamy potem:
Jestem przywiązany do chrześcijańskich tradycji naszego narodu. I dlatego jestem przeciwny dalszemu tolerowaniu skandalicznej obrazy Boga jedynego, to jest pozostawieniu przez Pałacem Prezydenckim pogańskiego bałwana, kradnącego i tym samy znieważającego chrześcijański znak krzyża.
( … )
ale gdzie i kiedy ostatnio był w Polsce skandalizujący happening o antymoherowym ostrzu, poza nocną manifestacją hołoty (nazwanej tak przez wyrafinowanego intelektualistę, pana Krasnodębskiego) przed deskami imitującymi znak krzyża?
He, he, mozna bylo jeszcze dopisac, ze walka z Kaczynskim jest walka z Szatanem.
A owe “przywiazanie do chrześcijańskich tradycji naszego narodu” republikanskiego satyra jest dokladnie takie samo, jak współczucie Aleksandra Smolara, o ktorym, pisal w “Rzepie” Piotr Gociek:
Jeszcze słodsza jest inna wypowiedź Smolara: “Koniec współczucia dla Kaczyńskiego”. Aha, więc to, co do tej pory wylewano na głowy prezesa PiS, to były po prostu hektolitry współczucia. Czym się różni współczucie od współczucia Smolara? Tym samym co krzesło od krzesła elektrycznego.
Przy okazji: prof.Krasnodębski nazwal pijane bydlo hołotą ( bedac w zupelnej zreszta zgodzie z zaleceniem pana Bartoszewskiego, by odpowiednie bydlu dac slowo ). A jak zowa pijane bydlo republikanie? Awangardą postepu? Czy moze zgodnie z nowa moda, sa to po prostu mlodzi, wyksztalceni, z duzych miast?
 
A juz na powaznie, to polecam ponizszy artykul z NDZ:
 
Z dr. Mirosławem Borutą, socjologiem z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, rozmawia Marcin Austyn

Jesteśmy świadkami budowania przez ośrodek prezydencki sporu wokół krzyża postawionego przez harcerzy po katastrofie smoleńskiej. Jaki jest cel tej strategii?
- Jeżeli założyć, że nasze informacje o ważnych, podstawowych problemach społecznych czerpiemy z mediów masowych, to z pewnością jest to temat zastępczy, "przykrywający" nieudaczne rządy Platformy Obywatelskiej wewnątrz kraju (podwyżki podatków, opłat, cen, autostradowy uwiąd) i na zewnątrz (służalczą politykę zagraniczną czy blamaż związany z powstającą dyplomacją unijną). Dam przykład z krakowskiego podwórka: służby wojewody Stanisława Kracika z Platformy Obywatelskiej nie potrafią - a może nie chce im się - zliczyć do dziewięćdziesięciu sześciu, by odczytać porządnie i z szacunkiem listę ofiar narodowej katastrofy pod Smoleńskiem. To przecież więcej niż niedopatrzenie, to kompromitacja. A obecność krzyża w przestrzeni publicznej? Krzyż był, jest i będzie, to jasne. Tu chodzi jednak o ten konkretny krzyż przed Pałacem Prezydenckim, krzyż - wyrzut sumienia.

Anna Komorowska bez wahania objęła patronat nad inicjatywą przeniesienia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego w pielgrzymce do Smoleńska. Taki pomysł ma spacyfikować rodziny ofiar katastrofy zaniepokojone brakiem informacji z przebiegu śledztwa...
- Same rodziny smoleńskie, te, które chętnie by wzięły udział w pielgrzymce, pytają, czy 27 rodzin może zdecydować za pozostałe 69 rodzin, już to jest wątpliwe. A co dopiero, gdy uświadomimy sobie, jak wielkim symbolem i znakiem jest ten konkretny krzyż. To znak dla setek tysięcy innych polskich rodzin, które także przychodzą w to miejsce pomodlić się, wspomnieć, oddać hołd ofiarom. Łączą się z tym miejscem duchowo, przeżywając kolejne miesięcznice tragedii w swoich miastach i miejscowościach. Dla wielu osób także - choć swoiście - zginął tam ktoś bardzo bliski. Byłoby im trudniej polecieć do Smoleńska.
Nie ma więc najmniejszego powodu, by przenosić ten krzyż gdziekolwiek (do kościoła, na Powązki, do Smoleńska). "Wywożenie" go coraz dalej zakrawa na niedopuszczalne kpiny. To chyba już tylko Grzegorz Schetyna może powiedzieć, że to ważna i racjonalna inicjatywa. Ten symboliczny drewniany krzyż należy uszanować do czasu postawienia na tym miejscu pomnika ofiarom, w pomniku zaś, w jego artystycznej wizji, znajdzie się miejsce dla krzyża. Pod znakiem krzyża przecież spoczywają dziś prawie wszystkie ofiary tragedii.

Polacy pytają o wyjaśnienie przyczyn i przebiegu katastrofy z 10 kwietnia, jednak docierają do nich tylko strzępy informacji. Tymczasem TVP wyemitowała kabarety pokazujące skecze na ten temat. O czym to świadczy?
- Społeczeństwo to śledztwo traktuje bardzo poważnie, domaga się prawdy. Opracowania, artykuły są bardzo uważnie czytane i analizowane. Choćby to, które pojawiło się podczas Zgromadzenia Obywatelskiego zwołanego na 10 września w Warszawie. Jest to bowiem śledztwo o ogromnym znaczeniu dla Narodu i państwa polskiego. To, że jest ono lekceważone w "popularnych" mediach (tzw. mediach o niczym) czy wykpiwane przez kabareciarzy, odzwierciedla tylko niechęć pewnych środowisk do tej prawdy. Dlatego postawa mediów takich jak "Nasz Dziennik" jest tutaj godna najwyższego uznania.

Dziękuję za rozmowę.
 
 
MacGregor
O mnie MacGregor

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka