Nasi wolno-mysliciele chyba rzeczywiscie mysla powoli i trzeba im wszystko dwa razy powtarzac oraz palcem pokazywac. A jako ze od czasu Wniebowstapienia pokazac Pana Boga palcem nie sposob, to i maja problemy z wiara. Zreszta jak stoi w Zakonie ( w ksiedze Madrosci Salomona ): “Boga nie ma” (w szerszym kontekscie wymowa jest nieco inna: “Rzekl glupi w sercu swoim: Boga nie ma.” ).
Tymczasem i rozsmieszyl, i zasmucil mnie ponizszy anons wyszperany przez moje Sluzby Tajnych Szperaczy w internAcie:
Celem „Marszów Ateistów i Agnostyków” jest zaistnienie niewierzących w przestrzeni publicznej, przypomnienie, że w Polsce istnieją ludzie niewierzący.
I jeszcze ten kawalek:
Sobota 9 października, godz. 10:00 w lokalu Kuźnicy na Miodowej odbędzie się spotkanie pt. "Ateizm żydowski".
( … )
Gościem spotkania będzie Anna Makówka-Kwapisiewicz, pracowniczka Internationaler Bund - Polska, współpracowniczka Taube Foundation, organizatorka i prowadząca Żydowski Salon Literacki, członkini żydowskiego stowarzyszenia Czulent i Towarzystwa Interwencji Kryzysowej, trenerka antydyskryminacyjna.
( “trenerka antydyskryminacyjna” – czy to jakas nowa specjalizacja na studiach europeistyki? ).
Doradzalbym powolnym myslicielom uwazac, bo akurat nie kazdy wrog chrzescijanstwa musi byc koniecznie ateista w ich rozumieniu.
Bo jesli Boga nie ma, to nie tylko ojca w morde mozna, ale i cale Przymierze ( Brith ) na Synaju to jakas lipa ( jako przymierze z kims, kogo nie ma ) – z wszystkimi tego konsekwencjami. Z WSZYSTKIMI. M.in. z takimi, ze “trenerka antydyskryminacyjna” staje sie ipso facto jedynie trybalistyczna lobbystka, zas sprzymierzajacy sie z nia powolni mysliciele wychodza w najlepszym wypadku na naiwniakow.
Inne tematy w dziale Polityka