Prezydent Bronisław Komorowski, w dniu 12 listopada, skierował do marszałka Grzegorza Schetyny projekt zmiany konstytucji
link
Artykuł 227a, otwierający dodany przez prezydenta do konstytucji rozdział Xa jest wielce osobliwy. Opowiada on, jaka to mianowicie jest Unia Europejska: „Rzeczpospolita Polska jest członkiem Unii Europejskiej, która szanuje suwerenność i tożsamość narodową państw członkowskich, respektuje zasadę pomocniczości, demokracji, państwa prawnego, poszanowania przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, wolności i równości oraz zapewnia ochronę wolności i praw człowieka porównywalną z ochroną tych wolności i praw w Konstytucji”. Osobliwość tego zapisu polega nie tylko na regulowaniu przy pomocy polskiej konstytucji tego, jaka jest, czy ma być Unia Europejska. Równie dobrze Sejm mógłby ustawowo regulować prawo powszechnego ciążenia. ( … )
Artykuł ten jest współczesnym odpowiednikiem zapisów nowelizujących konstytucję PRL z 10 lutego 1976 roku. Jak pamiętamy wprowadzono wtedy zasadę, iż PZPR jest przewodnią siłą społeczeństwa w budowie socjalizmu oraz zasadę, że PRL umacnia przyjaźń i współpracę ze Związkiem Radzieckim. Jak widzimy, historia zatoczyła koło i znowu wpisujemy do konstytucji sojusz ze Związkiem Ra... – to znaczy pardon – oczywiście członkostwo w Unii Europejskiej. Ta różnica oznacza jedynie tyle, że Związek Radziecki zmienił położenie i teraz jest po naszej zachodniej stronie – ale te same Siły Wyższe, które zakazały premieru Tusku kandydowania w tegorocznych wyborach prezydenckich i umożliwiły objęcie prezydenckiego urzędu Bronisławowi Komorowskiemu, nieomylnym tropizmem położenie Związku Radzieckiego wyczuwają nawet po omacku i postanowiły przypieczętować tę zdradę tak samo, jak w roku 1976 pieczętowały zdradę tamtą. A ponieważ prawdziwe intencje zawsze wyjrzą nawet spod grubej warstwy czekoladopodobnej polewy, toteż art. 227 g projektu informuje nas, o co naprawdę chodzi: „Rzeczpospolita Polska podejmuje działania niezbędne dla skuteczności prawa Unii Europejskiej w krajowym porządku prawnym”. Znaczy – znowu Biuro Polityczne będzie pilnowało, żeby i u nas było tak samo, jak w Związku Ra... – to znaczy pardon – oczywiście tak samo, jak w Unii Europejskiej.
Inne tematy w dziale Polityka