Chcialem nawiazac do niedawnego, dostepnego na YouTube, wystapienia szefa
UKIP-u i
CEP-a ( =Czcigodnego Euro-Posla ) z ramienia tej partii, Nigela Farage’a
Wystapienie blyskotliwe, bowiem Farage jest charyzmatycznym mowca. Kazdy ma inna charyzme: Jerzy Buzek byl charyzmatycznym premierem, prezydent Van Rompuy ma charyzme mokrej scierki, baronessa Ashton swoja twarza wzbudza zainteresowanie bukmacherow z Ascot, zas moj ulubieniec,
Martin Schulz, ma z kolei charyzme alfonsa podrzednego burdeliku na prowincji.
Ale to sa sprawy drugorzedne.
Wyobrazmy sobie polskiego CEP-a ( = Czcigodnego Euro-Posla ), ktory w taki sam sposob jak Nigel Farage, otwarcie, bez pitolenia kotka mlotkiem, mowil by co mysli o tym calym Euro-Kolchozie.
Jakie bylyby komentarze w prasie, w telewizji, w internecie w kraju, w ktorym sama mysl, ze polski interes panstwowy niekoniecznie i nie we wszystkim pokrywa sie z interesami Niemiec, Rosji czy Izraela powoduje torsje i wscieklizne salonu? Zostalby zjedzony zywcem, ukamienowany jak blogoslawiona Beata Sawicka, patronka lodow od PO.
Ile bysmy sie naczytali agenturalnych – albo tez pisanych przez idiotow ( co w skutkach na jedno wychodzi, bo ci ostatni robia to samo, tyle ze za darmo ) – natrzasan i ubolewn, jak to wstydza sie byc Polakami ( choc w sercu nigdy nimi nie byli ), o “polskim piekielku” ( “pozdrowienia” dla
GZ ), o potrzasaniu szabelka itp.
Tymczasem na Wyspach przewaznie nikt nie bierze do glowy, co najwyzej pokiwa nia i przyzna szefowi UKIP-u racje.
Skad taka roznica? Ano stad, ze polskojezyczni irokezi po duchowi niewolnicy, to polactwo lepione w z gliny z domieszka psiej kupy przez michnikowszczyzne. A Brytyjczycy to ludzie wolni, tak jak kiedys nasi przodkowie:
"Rule, Britannia! rule the waves:
"Britons never will be slaves."
Inne tematy w dziale Polityka