Watku juz zamknietym wywiazala sie dyskusja:
Sadurski:"- bo forum publiczne to nie jest rynek. W wielu sprawach: sojusze zagraniczne, ochrona srodowiska, prawo karne i wiwle wiele inncyn spraw, jakimi zajmuje sie panstwo - wszyscy jestesmy "stakeholders" w rownym stopniu."
----------------
Wychodzi Pan z zalozenia,ze poza demokracja w obecnym ksztalcie nic nigdy nie bedzie,nawet modifikacji do obecnej demokracji.
Ludzie nigdy nie byli sobie rowni i nigdy nie beda.
Tak bylo za wspolnoty pierwotnej i tak pozostanie a chodzi o takie dopasowanie systemu spolecznego,ktory napedzalby jak najszybszy wzrost umyslowo-gospodarczy.
Jak wszyscy widzimy,ten wzrost w EU jest delikatnie mowiac znikomy,za to nadbudowa socjalna wydaje sie byc perfekt i nie doruszenia z zadnej strony.
Te moje rozwazania o monarchii i ilosci glosow uzaleznionej od wysokosci placonych podatkow sa czysto teoretyczne,ale nie mam najmniejszego zamiaru bronic
systemu spolecznego EU,ktorej gospodarka niemalze stoi w miejscu.
Sadurski:" To znaczy, niezaleznie od tego, ile wkladamy do kasy panstwowej, mamy rowna stawke w dobrych decyzjach. A poniewaz nie zgadzamy sie co do tego, ktore decytzje sa dobre, powi nnismy moc wspol-decydowac o tym w rownym stopniu.
---------------
Ja tez jestem za wspoldecydowaniem,ale w stopniu wazonym.
Czy przyklad powinnismy brac z przecietnego wyborcy,czy raczej z tych,ktorzy placa najwyzsze podatki?
Kazdy indywidualnie zapatrzony jest jak w obraz swiety w tych najbogatszych,ale zeby ich nasladowac,to juz nie,bo latwiej podzielic sie z nimi ich pieniedzmi.
http://www.youtube.com/watch?v=cQ25-glGRzI
Inne tematy w dziale Polityka
