Maciej Rybiński Maciej Rybiński
123
BLOG

Globalne Boże Narodzenie

Maciej Rybiński Maciej Rybiński Polityka Obserwuj notkę 2
Przyznam, że z niesmakiem przyjąłem- chyba prowokacyjną - propozycję "Osservatore Romano", w końcu organu kurii rzymskiej, aby zlikwidować Boże Narodzenie jako święto państwowe. Byłem zdegustowany wyobrażeniem, że oto garstka ostatnich, prawdziwych chrześcijan na czele z redaktorami "Osservatore Romano" zejdzie znów do katakumb i będzie świętować we własnym gronie, podczas gdy reszta zatopionej w konsumpcjonizmie hołoty, odartej z duchowego wymiaru, pójdzie za karę do fabryk i urzędów. Jakieś dziwaczne myśli lęgną się w głowach ludzi pozbawionych życzliwości dla bliźnich nawet w okolicach Bożego Narodzenia.

To już było, choć dziennikarze "Osservatore Romano", ani nawet kardynałowie watykańscy tego nie pamiętają. Po brytyjskiej wojnie domowej w XVII wieku angielscy purytanie i szkoccy prezbiterianie niezadowoleni z tego, że ludzie się cieszą, mają radość i dzielą się nią z innymi zakazali najpierw jasełek i śpiewania kolęd. Ale tego było mało. W roku 1644 wydano dekret, znoszący Boże Narodzenie jako dzień radosnych obchodów i proklamujący w zamian dzień postu i pokuty. Ponieważ nic to nie pomogło i ludzie nadal wesoło świętowali, w rok później parlament zaostrzył przepisy: żeby nikomu nie przyszło do głowy cieszyć się z Narodzenia Jezusa, sklepy w Boże Narodzenie musiały być otwarte, a kościoły zamknięte. Ta walka najbardziej ponurego ruchu religijnego w dziejach z najpogodniejszym świętem chrześcijaństwa przekształciła się w walkę polityczną. Zwolennicy Bożego Narodzenia poparli restytucję monarchii i dzięki sile bożonarodzeniowej tradycji w roku 1660 na tronie zasiadł Karol II, zwany Wesołym Monarchą, który natychmiast przywrócił dawne obyczaje, a nawet stworzył nowe.

Tworzenie się obyczajów związanych z Bożym Narodzeniem najlepiej można prześledzić na tle budowania nowego narodu w Ameryce. Pierwsze Boże Narodzenie obchodzono w Nowym Świecie w roku 1539 w pobliżu dzisiejszego miasta Tallahassee na Florydzie, gdzie rozbił obóz hiszpański konkwistador Hernando de Soto. Zdobywcy obchodzili święta wedle obyczajów hiszpańskich. A potem imigranci ze wszystkich zakątków świata dodawali do nich własne. Brytyjczycy przywieźli jemiołę i pończochę do wieszania na gzymsie kominka, żeby święty Mikołaj miał gdzie wkładać prezenty. Szopka pochodzi z Włoch, choinka z Niemiec. Gwiazda z Meksyku, skąd przywiózł ją w roku 1829 Joel Poinsett, ambasador USA w Mexico City. Kalendarz adwentowy, pierniki i orzechy przywędrowały z Niemiec. Lampki choinkowe wzięto z chińskiej tradycji lampionów. Wysyłanie kartek świątecznych wynalazł Louis Prang, urzędnik pocztowy. Uczeni twierdzą, że w zglobalizowanych obyczajach świątecznych znaleźć można elementy wielu kultur i ich świąt, łącznie z żydowską Hanuką i murzyńskim świętem Kwanzaa. Czy ktoś wie, ile w Mikołaju (po chińsku Dun Che Lao Ren) jest nordyckiego Odina, a w reniferze Rudolfie jego konia, Sleipnira? Boże Narodzenie jako święto jest własnością całego świata i nie da się go już mu odebrać. I chwała Bogu. Wesołych Świąt.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka