Ekomarina w Giżycku, fot. Facebook/Giżycko.info/Piotr Suchta
Ekomarina w Giżycku, fot. Facebook/Giżycko.info/Piotr Suchta

Sanitarna groza na Mazurach - ludzie załatwiają się, gdzie popadnie

Redakcja Redakcja Hobby Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Majówkę na mazurskich jeziorach spędzają setki żeglarzy. Zamiast myśleć o rejsie, większość koncentruje się na tym, gdzie załatwić potrzeby fizjologiczne. Portowe toalety są pozamykane ze względu na obostrzenia epidemiczne. Nie działają także maszyny odsysające nieczystości na jachtach.

- Żeglarze się skarżą, że wstali rano i przy swojej łódce znaleźli ludzkie fekalia. Ludzie załatwiają się dosłownie gdzie popadnie, bo sanitariaty są zamknięte - powiedział dyżurny ratownik MOPR Mariusz Raubo i dodał, że "zamiast koronawirusa za chwilę będziemy mieli inną epidemię".

W giżyckiej ekomarinie otwarte są sanitariaty w głównym budynku portu. Mogą z nich korzystać wszyscy - i żeglarze, i spacerowicze. W tej samej części budynku mieszczą się też sanitariaty i prysznice portowe (obsługiwane na podst. tzw. karty portowej) - te są zamknięte. Nie działa także maszyna wysysająca nieczystości z toalet zamocowanych na jachtach - pompa jest wyłączona, a wąż oddany do konserwacji.

W efekcie w sobotę rano do czterech toalet w ekomarinie w Giżycku jest kolejka. - Ludzie myją się w zlewach, czekają w ogonku do toalet, sytuacja jest patowa - przyznał burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz i powiedział, że w porcie może być ok. 500 osób zainteresowanych korzystaniem z sanitariatów. - Dlatego kolejki są nieuniknione - dodał.

Działalności portowej do 7 maja zakazują obowiązujące obecnie przepisy sanitarne. Toalety, prysznice, czy odsysarka nieczystości funkcjonują właśnie w ramach działalności portowej. - Ktoś chyba nie przemyślał do końca tej kwestii i w efekcie ludzie są na majówce, żeglują, a nie mają dostępu do sanitariatów - mówi Iwaszkiewicz. 

- Port jest oficjalnie zamknięty, nie ma ludzi, obsługi. Gdybyśmy otworzyli port i sanitariaty portowe, narazilibyśmy się na złamanie obostrzeń epidemicznych i kary - dodał burmistrz Giżycka.

Na Mazury przyjechało na majówkę bardzo wielu turystów. Burmistrz przyznał, że żeglarze nie będą mieli wyjścia i nieczystości z jachtów będą wylewali do jezior. - To sytuacja bardzo niezręczna, niepotrzebna - przyznał Iwaszkiewicz.


Apelujemy do decydentów, by umożliwić odbiór ścieków, inaczej jeziora zamienią się w szambo


Ratownik MOPR Mariusz Raubo zaapelował ootwarcie sanitariatów w portach i włączenie odsysarek nieczystości. - Przecież publiczne szalety działają, te w portach też są potrzebne. Bez prądu na kei ludzie sobie poradzą, bez pryszniców też przeżyją, ale potrzeby fizjologiczne muszą załatwiać. Pilnie trzeba to umożliwić, bo to, co się dzieje jest w naszej ocenie szalenie niebezpieczne - prosi ratownik MOPR.

27 kwietnia otwarto dla żeglugi szlak Wielkich Jezior Mazurskich. Na weekend majowy sto procent czarterów zostało zarezerwowanych.

Szlaki żeglowne Systemu Wielkich Jezior Mazurskich mają łączną długość około 145 km. Poza głównym szlakiem Pisz - Węgorzewo są to również boczne odnogi tej drogi wodnej: Jezioro Mikołajskie - Jezioro Nidzkie, jezioro Tałty - Ryn, jezioro Kisajno - jezioro Niegocin i jezioro Mamry - Święcajty.

Ubiegły rok należał do rekordowych pod względem ruchu na mazurskich jeziorach i kanałach - przez śluzy Guzianka I i Guzianka II przeprawiło się łącznie 21,5 tys. jednostek pływających.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości