zasieki z fiolek
cienkich igieł
higieniczne mundury
jednakowo ustawione zegarki
nasze ciała wyszły z morza po oddech
gorzkie tchnienie modlitw
i żadna transfuzja nie przetoczy myśli
żaden wiersz
więc gramy w wojnę na krwinki
aby wejść w miękki strach
zaklinać płyny
nagle mówisz
nieważne co mnie zje
byle nie zdychać w korytarzu
bez celu