maia14 maia14
488
BLOG

"Orzeł"

maia14 maia14 Rozmaitości Obserwuj notkę 23

Był kiedyś angielski skoczek narciarski, który nazywał się Eddie Edwards. Z czasem kibice dołożyli mu przydomek: "Orzeł". Znany był z tego, że skakał fatalnie technicznie i o ok. 30 metrów krócej niż inni. Przepisy, jednak zezwalały na to.

W 1988 r. Eddie "Orzeł" wystąpił nawet na Igrzyskach Olimpijskich w Calgary. Oczywiście i wtedy nie zawiódł publiczności: napiął się, poprawił swoje okulary z grubymi szkłami, zrobił wojowniczy wyraz twarzy i "fru" po rozbiegu. Odbił się i doskoczył do ok. 55 metra, gdy inni lądowali w granicach 90 m. Publiczność szalała, bo dostała to, czego oczekiwała. Eddie pokazał, iż i teoretycznie "wykluczony", może się rozpędzić.

Po Igrzyskach Eddie stał się bohaterem reklam, był zapraszany na różniste konkursy, komentował w radiu i tv. Nagrał, także piosenkę pt. "Fly Eddie fly", która znalazła się w pięćdziesiątce przebojów w Wielkiej Brytanii.

Niestety w 1989 r. FIS wprowadził nowy system kwalifikacji do zawodów i Eddie nie mógł we wszystkich brać udziału. Tylko czasami udało mu się zdobyć dziką kartę. Jednak w 2003 r. i to się skończyło.

Eddie musiał zakończyć uprawianie skoków, a na odchodne powiedział: Dzięki mnie IO były bliżej ludzi i były interesujące.

W innych dziedzinach życia, również zdarzają się tacy, którzy wiele nie potrafią, ale jak się rozpędzą, to skoczą. I czasami nawet tłum dla nich zafaluje. Ale wszystko ma swój kres, bo obowiązują pewne reguły, którym nie chcą lub nie mogą się poddać. Może rozwiązaniem dla nich byłaby zmiana dyscypliny.

 

 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Rozmaitości