Atom i płyn Lugola

Japonia mierzy się ze skutkami trzęsienia ziemi i tsunami.

Teraz największym problemem są uszkodzone elektrownie atomowe, w których sutuacja jest wciąż dynamiczna i groźna.

Przez niektórych, szukane są analogie z katastrofą w elektrowni atomowej, w Czarnobylu. Mimo, iż w Japonii do kłopotów przyczyniły się siły natury, a w wypadku elektrowni w Czarnobylu - czynnik ludzki.

Amok i psychoza strachu udzielily się niektórym rządzącym i to w krajach, które są mocno oddalone od Japonii. Najbardziej irracjonalnie zareagowali Niemcy, bo pani kanclerz Merkel zdecydowała o zamknięciu kilku niemieckich elektrowni atomowych. Co jest dziwne, ponieważ jeszcze całkiem niedawno rząd niemiecki twierdził, że ich reaktory są bezpieczne. Ale może to - co teraz ma miejsce - jest tylko przedwyborczym ukłonem w kierunku mocnych, niemieckich Zielonych.

Inny "wielki", komisarz unijny d/s energii - Gunther Oettinger, posunął się do wieszczenia apokalipsy, choć nie miał z Japonii / jak twierdzi jego rzeczniczka / żadnych innych wieści, jak te ogólnodostępne. Musi, że to wielbiciel horrorów.

Natomiast Brytyjczycy, Francuzi / o dziwo /, Czesi, Słowacy, Rosjanie czy Turcy - nie mają zamiaru rezygnować ze swych planów utrzymywania starych bądź budowania nowych elektrowni atomowych. Również premier Tusk zapowiedział, że nie zmieniamy planów i elektrownia atomowa w Polsce powstanie. I słusznie, boć przecież u nas nie występują specjalne wstrząsy tektoniczne, ani też fale tsunami nas nie zalewają.

W okolicznościach, kiedy rządzący tracą głowę i niektórym maluczkim nastrój grozy się udzielił, co doprowadziło do wykupu: jodku potasu, soli jodowanej i płynu Lugola. I ten ostatni przypomniał mi, jak to tuż po wybuchu w Czarnobylu, wspinacze, którzy przebywali właśnie w skałkach Jury Krakowsko-Częstochowskiej, urządzali pod namiotami wieczorne degustowanie tegoż, zamiast alkoholu. To "cudo"  zdobyła znajoma lekarka. Odbywało się to - oczywiście - dla zdrowotności, bo za dnia panował wtedy okrutny gorąc, było bezchmurne niebo, a słońce paliło niemiłosiernie.

Smak płynu Lugola jest paskudny, a ponieważ dziś obchodzony jest - w pewnych "kręgach" - Dzień Św. Patryka, więc lepiej wypić piwo, za powodzenie działań ratowników w Japonii.