malachiasz malachiasz
1231
BLOG

Czy będziemy narodem muzycznych barbarzyńców?

malachiasz malachiasz Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 123

To już któraś z kolei zabawa na której byłem ale z której musiałem po godzinie uciekać… Po godzinie walenia młotem w głowę ( disco-polo i innego rodzaju współczesna rąbanka ze stopą na raz, nawet stare przeboje przerobione na tę obrzydliwą modłę) musiałem salwować się ucieczką. Żadnego nawet śladu rytmu trójdzielnego który przez wielki był chlubą polskiej muzyki ( właśnie tanecznej) . Na początku reagowałem rozbawieniem, myślałem że to chwilowe, po godzinie straciłem nadzieję. I to wszystko działo się w wiosce, gdzie mieszka kilku muzykujących ludzi, potrafiących grać na akordeonie, keyboardzie. Ludzi, których kiedy umilkł potwornie rozkręcony sprzęt, stać było na wspólne śpiewanie piosenek, godzinną wspólną , wspaniałą muzyczną, ludzką rzeczywistość. W okolicy mieszkali kiedyś znakomici wiejscy skrzypkowie, z kunsztem grający oberki, polki i mazurki. Rok temu zmarła śpiewaczka która od czasów przedwojennych znała olbrzymi repertuar pieśni, przyśpiewek i piosenek. Co się stało? Kto jest winien? Dlaczego ludzie którzy jakiś czas temu sami muzykowali, grali wyrafinowane mniej lub bardziej pieśni i piosenki, tańczyli walczyki, fokstroty , tanga, słuchali głośno radia z pięknymi i ambitnymi piosenkami, dziś podrygują w jednym rytmie upiornej rąbanki? 

Jak to jest , że obecna ekipa , która za punkt honoru postawiła sobie wspieranie narodowej kultury, rękami „telewizji polskiej” dewastuje kulturową wspólną przestrzeń? Gdzie jest misja do jasnej ch……. na którą miały iść osławione dwa miliardy?  

Odpowiemy za to przed następnymi pokoleniami. Polska przetrwała zabory, najazdy, ludobójstwa i wojny, bo w sferze kultury była światową potęgą. Nawet druga wojna, którą przypłaciliśmy hekatombą elity, śmiercią profesorów, poetów, muzyków, malarzy nie zdewastowała do końca życia artystycznego. Po wojnie, podczas komunistycznej nocy, mieliśmy najlepszych światowych kompozytorów muzyki klasycznej , genialny jazz ( który wtedy był muzyką rozrywkową i przy którym tańczono, a jakże), świetną piosenkę ( przy piosenkach tańczono podczas wiejskich zabaw), na wsiach grano muzykę która w niektórych swoich przejawach była oryginalna i niesłychanie wyrafinowana ( muzyka trójdzielna centralnej Polski, zresztą tutaj każdy region miał swoją unikalną , specyficzną muzykę)…  

Chcę się jeszcze rozprawić z mitem, że disco polo to coś specyficznie polskiego. Rok temu odbyłem muzyczną podróż na Jamajkę. Tam usłyszałem coś, co brzmiało jak tak samo, tyle tylko, że po wstępie który był jakby jakby żywcem wyjęty z twórczości zespołu „Weekend” czy Zenka, wszedł jamajski wokal. Ta muzyka to po prostu automatyczne podkłady z keyboardów produkowanych na Dalekim Wschodzie, jest to po prostu międzynarodowe muzyczne g…wno. A argument „że ludzie się przy tym świetnie bawią” w ogóle do mnie nie przemawia. Media publiczne mają misję, także tę edukacyjną. Politycy obłożyli podatkiem cukrowym niezdrową żywność a niezdrowa muzyka jest wspomagana publicznymi pieniędzmi, także tymi samorządowymi. Ponieważ to promuje TVP to musi to być dobre! Nie postuluję tutaj żadnej kulturowej cenzury. Chcę tylko podkreślić, że tak jak promujemy zdrową żywność, walczymy o czystość języka, publiczne zdrowie, zróbmy to samo dla muzyki. Wystarczy że nie będziemy tego dotować, przecież „to się samo utrzyma jeśli ludzie tego chcą”. 

Przez media przetoczyła się po wyborach dyskusja o tym że elity pogardzają wiejskim wyborcą wypominając ludziom ze wsi że głosowali nie na tego kogo trzeba. Wyrazem tej samej pogardy jest mniemanie że „”masom” wystarczy chłam muzyczny, artystyczny i estetyczny że tzw. „Szary człowiek” ma minimalne potrzeby artystyczne i bardziej wyrafinowana muzyka do niego nie dotrze i nie trzeba robić wysiłku aby taką muzykę im zaproponować. Owszem kiedy w kolejnych pokoleniach się tę wrażliwość zabije to może tak będzie. Ale teraz tak jeszcze nie jest! Żyje jeszcze pokolenie które masowo zaśpiewa powstańcze i przedwojenne piosenki, bawi się i potrafi tańczyć do muzyki w której stopa nie wali na raz, fascynuje się rockiem, jazzem. Mój postulat: niech disco polo, muzyka „bum-cyk”, (nieodłączny element wyposażenia niektórych samochodów, szczególnie BMW) i inna rąbanka ze stopą na raz funkcjonuje obok innych nurtów muzycznych ale na Boga, niech będzie także muzyka dla odbiorców o innej wrażliwości. A publiczne pieniądze przeznaczajmy na kulturę i piosenkę która ma choćby minimum artystycznej ambicji i finezji. I na edukację następnych pokoleń by nie zostały muzycznymi barbarzyńcami.

malachiasz
O mnie malachiasz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura