Dziennikarka TVP Joanna Dunikowska-Paź zapowiada podjęcie kroków prawnych wobec internautów rozpowszechniających na jej temat nieprawdziwe informacje. W wyniku pomyłki chatbota AI prezenterce mylnie przypisano nieprofesjonalne zachowanie na konferencji prasowej szefa MON, przez co padła ofiarą hejterskiej nagonki.
Absurd na konferencji MON
Podczas ostatniej konferencji prasowej Ministerstwa Obrony Narodowej jedna z obecnych na wydarzeniu dziennikarek skierowała do Władysława Kosiniaka-Kamysza dosyć niecodzienne pytanie – “Czy planuje konsultacje z »K.N.« przed wylotem do USA i jak powinna wyglądać współpraca w sprawach zagranicznych”. Wypowiedź reporterki wprawiła szefa MON w zakłopotanie oraz odparł, że nie wie, kim jest wspomniany przez nią “K.N.”.
Dopiero po chwili okazało się, że chodziło o Karola Nawrockiego, który – specjalnie – został wymieniony jedynie z inicjałów. Zaskoczony Kosiniak-Kamysz zaapelował do dziennikarzy, by posługiwali się pełnym imieniem i nazwiskiem w przypadku osób sprawujących władzę.
Zachowanie dziennikarki wywołało oburzenie części internautów, którzy oskarżyli ją o znieważenie prezydenta. W jednym z komunikatów Grok, oficjalny chatbot AI portalu “X”, stwierdził, że pytanie zadać miała Joanna Dunikowska-Paź, prezenterka TVP.
Grok wskazał na prezenterkę TVP
Na dziennikarkę spadł deszcz krytyki, padła ona również ofiarą hejterów, którzy zaczęli wysyłać do niej groźby karalne. Dunikowska-Paź wkrótce odniosła się do afery, ujawniając jednak, że chatbot Grok dopuścił się mistyfikacji i mylnie przypisał jej autorstwo kontrowersyjnego pytania. Jak się okazało, prezenterka nie była nawet obecna na konferencji MON. W oświadczeniu, które opublikowała w mediach społecznościowych podkreśliła, że zamierza podjąć kroki prawne wobec osób, które w konsekwencji pomyłki sztucznej inteligencji zaczęły oczerniać ją w internecie.
"Nie uczestniczyłam w konferencji"
“Ale i dla Państwa mam radę - czasem przed zabawą ze sztuczną inteligencją, warto poćwiczyć własną. To może być żmudne zadanie, pozbawione charakterystycznych dla internetowych wpisów pełnych emocji (...) Nie uczestniczyłam w tej konferencji prasowej, co więcej nie było to pytanie od dziennikarzy TVP. Wobec osób, które naruszają moje dobra osobiste zostaną podjęte odpowiednie kroki prawne. W wiadomościach pisali Państwo, że karma wraca. Pełna zgoda i z tą myślą Państwa zostawiam. Wszystkiego dobrego!” – przekazała Dunikowska-Paź.
Fot. Joanna Dunikowska-Paź/screen TVP INFO
Salonik24
Inne tematy w dziale Kultura