Czy nasze służby monitorują prawicę?

Zdarzyła się tragedia, mam nieodparte wrażenie, ze ktoś usiłuje ją wykorzystać do własnych, politycznych celów.

"Zajęci islamskim terroryzmem Europejczycy stracili z oczu narastające zagrożenie ze strony rodzimej skrajnej prawicy. Zamach w Oslo to cena za bezczynność "- pisze Adam Leszczński w Gazecie Wyborczej. /link/

"Sprawcą był,  32-letni mężczyzna, którego zidentyfikowano jako chrześcijańskiego fundamentalistę z powiązaniami ze skrajną prawicą. Johan Fredriksen, szef sztabu komendy policji w Oslo, oświadczył, że "nie jest zaskoczony" że terrorystą okazał się etniczny Norweg, blondyn o niebieskich oczach"   - kontynuuje.

Zatrzymajmy się w tym miejscu. Etniczny Norweg, blondyn o niebieskich oczach okazał się być terrorystą i jak informuje Leszczyński  (ponoć za jakimś policjantem), nie budzi to zaskoczenia. Pytanie dlaczego?  Dlaczego fakt, że to etniczny Norweg strzela do dzieci nie budzi zaskoczenia? Jaki kolor włosów i oczu miały ofiary? Jakie było ich pochodzenie? Czy ofiary nie były blondynami o niebieskch oczach, a  jeżeli tak, to czy fakt, że  wśród ofiar byli  etniczni Norwegowie, blondyni o niebieskich oczach, budzi zaskoczenie, czy nie?  

Dużo pytań, bo dużo niejasności.

"O sprawcy wiadomo na razie niewiele - lubi polować, grać w gry komputerowe "World of Warcraft" i "Modern Warfare 2" oraz takie książki jak "Książę" Machiavellego i "1984" Orwella." - wylicza Leszczyński, zapuszczając się w dywagacje - "Być może lektura "Księcia" - cynicznego podręcznika władzy, w którym Machiavelli uczy, że wszystkie chwyty są dozwolone, aby osiągnąć cel - podsunęła terroryście przewrotny pomysł, żeby przedostać się na wyspę w przebraniu policjanta, który po wybuchach w centrum Oslo, miał sprawdzić, czy wszystko jest w porządku."

Matko Boska! W tym miejscu, przed oczami stanął mi Janusz Palikot, zdradzający zamiłowania czytelnicze Donalda Tuska...  /link/

Uff (dla D.T.) ,  na szczęście to nie Machiavelli, bo Machiavelli stosował  przemoc w małych dawkach, a  morderca z Norwegii  był  inspirowany nie przez żądzę władzy, tylko przez ideologię. Poza tym,  Anders Behring Breivika był  "islamofobem" - pisze autor. 

Islamofob, kto to jest islamofob,  zastanawiam się. Szkoda, że Leszczyński  tego nie wyjaśnia, ale  ma czasu na wyjaśniania, trzeba kuć żelazo póki gorące,  więc pada  kolejne pytanie, zdaje się, że kluczowe:

"Czy nasze służby monitorują działanie skrajnej prawicy?" 

Zamarłam czytając te słowa.

Dziennikarz  Gazety Wyborczej, stawiając to pytanie, oczekuje, że w demokratycznym państwie prawa ludzie będą inwigilowani ze względu na poglądy?

Szok.

Wydawało mi się, że to prawo określa, co jest dozwolone, a co nie, a jeżeli coś jest dozwolone, to czy wymaga monitoringu?

Leszczyński chce monitorować UPR ?

Jeszcze raz - szok!