Znowu rekord,.. tym razem zgonów

Służba zdrowia leży, więc nie ma się co dziwić, że zgonów osób w średnim wieku i starszych będzie coraz więcej. Ludzi się nie leczy, każe im się czekać w długich kolejkach, odsyła od przychodni do przychodni, emerytury nie pozwalają na kupno leków i na nic zdadzą się chwilowe zapowiedzi, że leki dla seniorów będą, czy są za darmo, bo to nie jest prawda.

Pieniądze i jeszcze raz pieniądze. lekarze żądają coraz więcej na swoje wynagrodzenia i nie starcza na leczenie. To są te nasze polskie absurdy. Oszczędza się na wszystkim i efekt jest widoczny.

" GUS podaje przyczyny umieralności z ponad rocznym opóźnieniem. Można tylko podejrzewać, że wzrosła liczba zgonów z powodu chorób układu krążenia lub chorób nowotworowych albo na przykład zatruć i urazów. Co mogło być związane ze splotem różnych czynników, m.in. z nagłymi zmianami temperatury i ciśnienia atmosferycznego oraz z zanieczyszczeniami powietrza – twierdzi prof. Bogdan Wojtyniak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH."

Artykuł sugeruje, by ci emeryci, którzy dożyją i przeżyją cieszyli się z tego faktu, bo dla nich zostanie więcej. Statystyczna długość życia zmniejszona o dwa miesiące da zysk mężczyźnie o 20 złotych, a kobiecie pięć złotych. No, jest się z czego cieszyć.

Najlepsze w tym jest to, że taki rozwój wypadków przewidywano dopiero na rok 2029, a tu okazuje się, że plan został zrealizowany z nadwyżką. Kto się do niego przyczynił?

Słaby dostęp do lekarza, nie każdego stać, by leczyć się prywatnie, a i ta prywatna praktyka wcale nie jest taka wspaniała, bo to przecież naczynia połączone z publiczną.

Ciągle domagam się zmiany przepisów dotyczących składki zdrowotnej dla osób, które pobierają np. emeryturę i pracują. Płacę dwa razy, mało korzystam, a jakby trzeba było, to okaże się, że mam czekać nie wiadomo ile.

Choroby to jedno, jednak stan służby zdrowia jest tu głównym czynnikiem i niech nikt mi nie wmawia, że za mało płacimy, bo to propaganda. Pieniądze znikają gdzieś w systemie i tyle.

Każdy nowy minister ma plan, świetne zapowiedzi, a jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że jest nas coraz mniej, bo postawiono na planowanie przez zaniechanie.