Internet kipi po decyzji UEFA w sprawie unieważnienia wyniku meczu Celtik Glasgow – Legia Warszawa.
Jestem zagorzałym kibicem piłkarskim (właśnie oglądam mecz Shachtar Donieck-Metalist Charków), ale nie kibicuję polskim drużynom z powodów technicznych.
Jednak decyzja UEFA dotknęła mnie do żywego i dlatego wyraziłem swoje zdanie w tej sprawie pisząc wczoraj notkę "Celtik : Legia – 0:3! Co robi zarząd Legii?".
Moje stanowisko w tej sprawie było jednoznaczne, tak zresztą jak w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Uznałem decyzję UEFA za skandaliczną, nie zaglądając przy tym do przepisów tej organizacji.
Zapytacie, czym się kierowałem napadając na tą szanowną organizację?
Logiką i zdrowym rozsądkiem.
Logika podpowiadała mi, że nie mogli przepisów pisać totalni idioci (przecież autorzy tych przepisów nie są posłami do Sejmu), a zdrowy rozsądek podszeptywał, że w Legii musi się znaleźć chociaż jeden osobnik, który będzie myślał tak jak ja.
Napisałem notkę i zająłem się swoimi sprawami, ale gdy zostałem zaatakowany, przez jakiegoś fanatyka (Olafo), to sięgnąłem do przepisów UEFA, żeby ... przekonać się, że kolejny raz mam rację.
Olafo twierdził, że UEFA nie mogła postąpić inaczej i musiała przyznać Celtikowi walkower, gdyż w drużynie Legii przez 3 minuty grał zawodnik ukarany odsunięciem od 3 meczy rozgrywanym na europejskim poziomie, a przecież on nie odbył tej kary, gdyż nie był zgłoszony do tych trzech meczów, które przepuścił, gdyż praworządny klub Legia, na wykonanie decyzji UEFA, nie dopuścił ukaranego do gry w 3 kolejnych meczach rozgrywek grupowych LM.
Zamiast otrzymać za dyscyplinę nagrodę, otrzymali wilczy bilet z rozgrywek LM w sezonie 2014/15.
Z walkowerem musiałem się zgodzić, ale miałem wątpliwości co do drugiego zdania artykułu 18.01, korzystając z którego UEFA ukarała Legię walkowerem.
Cytuję dany artykuł za Olafem:
18.01 In order to be eligible to participate in the UEFA club competitions, players
must be registered with UEFA within the requested deadlines to play for a
club and fulfil all the conditions set out in the following provisions.ONLY ELIGIBLE PLAYERS CAN SERVE PENDING SUSPENSIONS.
Gdy zobaczyłem czym mnie karmi specjalista od interpretacji przepisów UFA, czyli tekstem w małpim języku poprosiłem o przetłumaczenie tego artykułu, gdyż uznałem, że głupio jest dyskutować w języku polskim, posługując się argumentami w języku angielskim.
Moja prośba była spełniona:
Art. 18.01 stanowi wyraźnie, że tylko piłkarz zarejestrowany zgodnie z procedurą przewidzianą w poniższych paragrfach może być uprawniony "eligible" do uczestniczenia w rozgrywkach LM UEFA.A ostatnie zdanie tego przepisu wyraźnie stanowi, że kara biegnie zawodnikowi uprawnionemu.
I właśnie to ostatnie zdanie gra według Olafo (i większości tych, którzy komentują tą sprawę), kluczową rolę na niekorzyść Legii.
Absurd! Totalny marazm prawny.
Wszyscy mylą uprawnienie wynikające z registracji z upoważnieniem wynikającym ze zgłoszeniem zawodników do konkretnego meczu.
Według mnie ostatnie zdanie powinno się interpretować tak:
TYLKO UPRAWNIONY ZAWODNIK MOŻE SŁUŻYĆ DRUŻYNIE DO CZASU ZAWIESZENIA.
Co to oznacza przeanalizuję na przykładzie naszego zawodnika.
W ostatnim meczu rozgrywek sezonu 2013/14 został ukarany czerwoną kartką. UEFA naznaczyła karę dyskwalifikacji w 3 następnych meczach. Jednak sezon się skończył i odbywanie kary trzeba było przełożyć na nowy sezon 2014/15.
Legia PRAWIDŁOWO ZAREJESTROWAŁA tego zawodnika do nowego sezonu, a więc stał się on UPRAWNIONYM w rozumieniu przepisów tej organizacji.
I nigdzie w przepisach nie ma, że kara biegnie tylko wtedy, gdy ukarany zawodnik jest zgłoszony do konkretnego meczu, ale nie bierze w nim udziału.
Przynajmniej ja nie znalazłem takiego przepisu. I chyba coś w tym jest, ponieważ gdyby był taki zapis, to Olafo na 100% powołałby się na niego.
A co on robi zamiast tego?
Stara się ze mnie zrobić durnia w oczach czytelników i powołuje się na wypowiedź jakiegoś "eksperta", z gazety, która nawet w tytule chwali się swoim stosunkiem do czegoś co ona nazywa prawem:
Komentarz eksperta
Art. 18 ust. 1 Regulaminu Ligi Mistrzów UEFA (wersja na sezon 2014/2015) wyraźnie stanowi, że tylko właściwie zarejestrowany na dany mecz zawodnik może wypełnić nałożoną na niego karę dyscyplinarną. Art. 18 w dalszej części ustanawia procedurę zgłoszenia zawodnika – wymagane jest wpisanie go na specjalną listę, która następnie jest przesyłana UEFA. - wyjaśnia Jan Kieszczyński, prawnik w kancelarii Woźniak Kocur.
Art. 21 ust. 2 Regulaminu dyscyplinarnego UEFA (wersja na 2014 rok) stanowi, że jeśli zawodnik, na którego nałożona została kara dyscyplinarna, wystąpi w meczu (po angielsku „participates in the match”), to jest bezwarunkowo orzekany walkower. Art. 21 ust. 4 lit a. stanowi, że walkower wynosi 3-0 na niekorzyść drużyny, która dopuściła się przewinienia.
Rozumiem z doniesień medialnych, że Bartosz Bereszyński nie był w ogóle zgłoszony, zgodnie z art. 18, w II rundzie kwalifikacyjnej.Niestety, ktoś założył, że był i myślał, że odsłużył 3 mecze: dwa mecze II rundy + pierwszy mecz III rundy. I dlatego zagrał przedwczoraj. Niestety, grał w sytuacji, w której obciążała go ciągle czerwona kartka.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/814988,uefa-legia-zlamala-regulamin-nie-zagra-w-lm-prawnik-nie-mozna-bylo-orzec-innej-kary.html
Jak się czyta takie ekspertyzy, to ręce opadają.
Skąd ten pseudo prawnik znalazł w angielskim tekście artykułu 18.01 zapis o tym, że zawodnik musi być zarejestrowany NA DANY MECZ?
Niczego takiego tam nie ma, a więc to jest typowa nadinterpretacja, albo bezczelna manipulacja.
Tylko w jednym miejscu ten koleś może mieć rację. Gdy wypowiada się na temat zgłoszenia zawodnika Legii do rozgrywek.
Jeżeli Legia nie zgłosiła go do UEFA, jak swojego zawodnika, to ... żegnaj LM.
I teraz przyjrzyjcie się uważnie mojemu proroczemu tytułowi z wczorajszego dnia. Przypominam:
"Celtik : Legia – 0:3! Co robi zarząd Legii?"
No dobra. Ja mieszkam w Kijowie już 20 lat, ale Olafo i inni dyskutanci dlaczego strzępią języki nadaremnie? Dlaczego kibice nie zmusili Zarządu Legii do wydania specjalnego oświadczenia o odwoławczych krokach Legii i argumentach, jakimi Legia próbowała przekonać komisję apelacyjną UEFA na swoją korzyść?
Zadzwoniłem dzisiaj do Legii. Nie będę opisywał, jaka była pierwszy reakcja na mój telefon, ale ja jestem uparty i w końcu udało mi się porozmawiać z pełnomocnikiem prawnym klubu, który właśnie dzisiaj pracuje nad odwołaniem.
Przedstawiłem swoje stanowisko w tej sprawie i usłyszałem, że oni też tak myślą jak ja, ale UEFA odrzuciła ich argumentację. Starałem się przekonać go, żeby nie zmieniając argumentacji wystąpili do sądu.
O jednym tylko nie pomyślałem. Nie pomyślałem o tym, że ten zawodnik mógł być wpuszczony na boisko bez rejestracji w UEFA.
Jeśli tak się stało – to mam tylko jeden komentarz:
Legia osiągnęła POziom wiodącej partii politycznej.
P.S.: Nie tylko ja tak myślę. Poniżej fragment jednego z komentarzy znalezionego na Onet.pl:
z tego punktu, nie zaznajamiając się z resztą regulaminu, nie oznacza że gracz musi być na liście.
Tłumaczenie tego punktu to:
"W celu zakwalifikowania się do udziału w rozgrywkach klubowych UEFA, zawodnicy muszą być zarejestrowani do gry w klubie w UEFA w wymaganym terminie i spełniają wszystkie warunki określone w następujących przepisach. Jedynie gracze zarejestrowani mogą odbywać karę zawieszenia."
Moim zdaniem akurat z tego punktu wynika iż wystarczy że był on zarejestrowany w UEFA jako gracz Legii i kara powinna być naliczana,
Jasno, jednoznacznie i LOGICZNIE!
Inne tematy w dziale Rozmaitości