Gdyby umieścić wszystkich właścicieli najważniejszych gazet i telewizji Świata Zachodniego w jednym salonie, zostałoby jeszcze dość miejsca na stół bilardowy. Jest to bardzo wąskie grono, świetnie się znające. Coś jakby jedna klasa która przez całe życie chodziła do tej samej szkoły. Ogromna ilość tytułów daje wrażenie różnorodności. Gdy przyjrzeć się z bliska, okazuje się że piszą o tym samym, że w zasadzie redakcją wszystkich gazet i portali w takiej np. Polsce, której rynek jest licencyjnym odbiciem rynków europejskich, mogłaby zająć się jedna osoba na 40godz. etacie.
I gdyby chociaż podawały fakty obiektywnie, możnaby im jeszcze wybaczyć, że są tak nieznośnie powtarzalne... tymczasem góra bzdetów i krater niedomówień, jakim zioną największe Polskie i światowe dzienniki i telewizje sprawiają, że zwyczajnie.. zacząłem je olewać!
Inne tematy w dziale Polityka