Moje komentarze na blogu, jeżeli dotyczą PiS, niezwykle mobilizują jego zwolenników, którzy kochają bałwochwalczą miłością Partię (obowiązkowo przez duże P) i ukochanego Przywódcę. Są głusi i ślepi na wszystkie argumenty. Nie mogą z nimi rzeczowo polemizować, bo fakty są nieubłagane toteż uciekają się do inwektyw, wietrzą spiski i obrażają innych. Kochają i już, a jak kochają to złego słowa na obiekt miłości nie dadzą powiedzieć. Jest to znany w psychologii stan umysłu, który mąci rozum, a nawet zdrowy rozsądek. „Gdzie rozum śpi tam budzą się upiory.
Ps. Po południu zapraszam kibiców, będzie o piłce nożnej.