marbo marbo
17
BLOG

Na jubileusz

marbo marbo Polityka Obserwuj notkę 7

Dziesięciolecie rządu Donalda Tuska upływa pod znakiem awantury, do której sam się przyczynił. Manewr z samolotami był żałosny i pozostawił złe wrażenie ale  szczęśliwie dla rządu na krótko. Kłótnia na tle wyjazdu do Brukseli została przykryta wystąpieniem pana prezydenta po programie z Moniką Olejnik. Pokazała ona, że pierwszy obywatel jest, mówiąc oględnie, w niestabilnym  stanie psychicznym. Można się tylko cieszyć, że Polska nie ma rakiet balistycznych z głowicami atomowymi, a pan prezydent nie dzierży czarnej walizeczki z odpowiednimi kodami uruchamiającymi rakiety. Strach pomyśleć co by było gdyby prezydent ościennego państwa obraził brata pana prezydenta.

Polityk musi mieć twardą skórę i zachowywać całkowity spokój kiedy ktoś obraża jego, brata, żonę czy mamusię. Pan prezydent jakoś nie zgromił ojca Rydzyka, który nazwał jego żonę czarownicą i nie groził, że go wykończy, bo pan prezydent czuje respekt przed silniejszym, a siłę w wobec słabszego.

Ale wracając do rządu, to dopiero rok, ale pokazuje on że jest to gabinet, który dużo mówi, ale mało robi. Żaden z głównych projektów nie został doprowadzony do końca, jedynie pakiet dotyczący ochrony zdrowia dyskutowany jest w sejmie, ale jego los jest niepewny, podobnie z emeryturami pomostowymi. Reforma prokuratury – zero, reforma KRUS – zero, reforma telewizji – zero, plus kompromitująca niemożność dogadania się z SLD. Autostrady – zero (otwarty fragment jedynki to efekt poprzedników), a słynny „Winietu” – Marek Pol czempionem budowy autostrad. Reforma  szkolnictwa wyższego  i nauki – zero. Cztery ustawy „o nauce” są po to aby nic nie zmienić z wyjątkiem powołania biurokratycznej instytucji rozdzielającej pieniądze na badania.  PZPNgate – klęska i kompromitacja.

Rząd wydaje się nie zauważać światowego kryzysu w myśl zasady „choć na świecie wojna nasza wieś spokojna”, obudzimy się wkrótce wszyscy z ręką w nocniku.

Inwestycje warszawskie – zero, druga linia metra, mosty, muzeum sztuki nowoczesnej odłożone „ad calendas grecas”. Pani prezydent, czołowa postać PO jest nieudolna, a w dodatku arogancka. W jednej z audycji TOK FM oświadczyła, że nie ma czasu spotykać się z dyrektorami teatrów i szefami innych instytucji działających w mieście. Ma za to czas do rozmów ze swoimi urzędnikami w czasie, których nikt nic nieprzyjemnego jej i nie powie. Ludzi z zewnątrz pewnie się po prostu boi, a przecież jednym z głównych zadań prezydenta miasta są spotkania z mieszkańcami, oraz przedstawicielami różnych środowisk, słuchanie opinii i wyciąganie wniosków.

Na arenie międzynarodowej zastój, nadal złe stosunki z Rosją, do których jednak przyczynił się pan prezydent, nijakie z Niemcami. W Unii ślimaczy się sprawa stoczni, losy paktu klimatycznego niepewne. Jest to pomysł głupi, bo wprowadza się realne restrykcje wobec całkowicie wirtualnego zagrożenia. Ocieplenie jest faktem, ale nikt nie udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że odpowiedzialna za nie jest emisja dwutlenku węgla. Za sto lat okaże się, że cały ten pakt klimatyczny był największą głupotą XXI wieku. Czego potomnym życzę.

Dobrym przykładem nieudolności polskiego rządu jest zła sytuacja Polaków na Litwie (problem pisowni nazwisk, nazw ulic, zwrotu majątków, reprezentacji politycznej) w kraju bądź co bądź zaprzyjaźnionym, będącym razem z nami w Unii, z którego prezydentem ściska się polski prezydent.

Chyba nie warto, ale jednak napiszę o amerykańskich wizach. Ponoć do granicy pozwalającej według amerykańskiego prawa wprowadzić ruch bezwizowy z jakimś krajem brakuje nam kilku punktów procentowych. Granicą jest 10% odmów przyznania wizy, ale przyznanie wizy zależy od swobodnej decyzji konsula. Wystarczy ustna instrukcja: słuchaj John, Jim odrzucaj 12% podań i sprawa jest załatwiona na lata. Wykluczenie Polski z programu bezwizowego, który objął siedem sąsiednich krajów Europy środkowo-wschodniej jest policzkiem dla podobno zaprzyjaźnionego kraju. To jest szykana i złośliwość, ale rząd nadstawi zapewne drugi policzek i z klęczek w stosunkach z USA nie wstanie  

Natomiast na froncie ideologicznym postpisowskie ożywienie: deubekizacja, dalsza ekspansja IPN, żałosny proces gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Zapewne jest jeszcze wiele pomysłów na „zabawianie” gawiedzi.   

 

marbo
O mnie marbo

socjalizujący liberał w starszym wieku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka