marcingacek marcingacek
2345
BLOG

Smętek Żakowskiego

marcingacek marcingacek Polityka Obserwuj notkę 30

            Nieudana odmiana polskiego Sartre’a - Jacek Żakowski, walcząc z własną traumą po publicznej egzekucji wykonanej na portalu W.P. przez prof. Glińskiego, postanowił w ramach terapii przytulić z miłością Polskę do swojego skołatanego serca. Tym samym wpadł w objęcia złośliwego Smętka czyli diabła trapiącego wrażliwych jak on ludzi. Idąc tropem pogańskiego szatana, odkrywamy, że jest nim zalewający Polskę faszyzm.

            Najsłynniejszy warszawski prekariusz („Wszyscy jesteśmy prekariuszami.” cyt. J.Ż.) radzi prezydentowi Dudzie w jaki sposób uratować Polskę przed zalewem rodzimego szowinizmu i ksenofobii. Recepta jest prosta jak „skręt” trawki dla spragnionego wolnej miłości antyfaszysty.  Udział w Marszu Niepodległości. Prezydencie idź!

             W oczach redaktora Jacka, Polska jako chwiejna demokracja, po zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy należy do peryferyjnej i wschodnio-europejskiej „osi zła”: Budapeszt-Bratysława-Warszawa-Ankara(sic!). Najbardziej martwi powolne przeistaczanie się naszego kraju w „demokraturę” á la Atatürk. Kaczyński awansował. Nie jest już piastowskim Orbanem z czapką z pawimi piórami, ale stał się ober-tyranem na wzór prezydenta Erdogana.

                Kiedy już brat bliźniak nieżyjącego prezydenta przejmie władze, bojówki młodzieżówki PiS, dla niepoznaki w kamuflażu „hooligans” i nacjonalistów, przeprowadzą współczesną czystkę w formacie gomułkowskim tzn. będą relegować dziennikarzy do Izraela. W ojczyźnie Mrożka i Gombrowicza brunatna fala udomowionego szowinizmu wyleje się wraz z Wisłą na ulice polskich miast i zatopi demokrację liberalną. Biało-czerwona armia, rozrośnięta do poziomu  tureckich sił zbrojnych (dream polskich dowódców) zaatakuje - niczym potomkowie Osmanów Kurdów - Ślązaków, Kaszubów i Mazurów oraz wszystkie inne znaczące mniejszości w państwie pomiędzy Odrą a Bugiem.

             Policja polityczna stworzona z połączenia CBŚ, CBA, ABW i z czego tam jeszcze się da, będzie polsko-faszystowskim Głównym Urzędem ds. Bezpieczeństwa RP i zacznie zamykać na wzór Erdogana opozycyjne redakcje gazet. Stauffenberg polskiego dziennikarstwa prorokuje w swoim felietonie, że Kukiz’15 stanie się nacjonalistycznym odpowiednikiem węgierskiego Jobbiku. Na marginesie, każdy z członków ugrupowania Kukiza kto miał przodków, którzy zginęli z rąk hitlerowców powinien rozważyć drogę sądową dochodzenia swoich praw, gdyż Jobbik odwołuje się do tradycji nazistów węgierskich współpracujących z III Rzeszą. Najgorsze jest to, że tak jednostronne teksty nie tylko nie zwalczają istniejącego faktycznie w pewnych środowiskach antysemityzmu, ale utrudniają zadanie tym, którzy w sposób mądry i przemyślany przeciwstawiają się prawdziwej i obrzydliwej ksenofobii. 

            Kuriozalne wnioski redaktora znamionują, że swoją wiedzę o mechanizmach politycznych czerpie z tureckiego tasiemca „Wspaniałe stulecie”. Oto jedynymi obrońcami przed neofaszystowskim potopem mają być prezydent Duda wraz z najważniejszymi PiS-owskimi oficjelami, których moralnym obowiązkiem jest zwalczyć burzę, którą zasiali. Przecież to oni po cichu wspierani przez narodowców, powinni ich cywilizować i swoją obecnością łagodzić agresywne i naganne zachowania, niektórych (podkreślam: niektórych bo w tym marszu biorą udział rodziny z dziećmi w wózeczkach) z uczestników Marszu Niepodległości. I tu paradoks. Ci sami ludzie, którzy są wyzywani od dyktatorów, porównywani do Erdogana, mają teraz bronić demokracji. Jeśli nie jesteście neonazistami to idźcie i walczcie z tymi, których tak naznaczono. Udowodnijcie, że nie będziecie antysemitami, bo przecież  to, że nigdy nimi nie byliście jest jasne. Bo wam wolno mniej, zdaje się mówić nadwiślański redaktor.

             Przez chwile można by sądzić, że Żakowski ironizuje. Ale kto by tak myślał przeceniał by wysiłek intelektualny obrońcy wolności. Oczywiście przekaz jest jasny. Polska prawica skażona jest grzechem pierworodnym antysemityzmu do tego stopnia, że cokolwiek zrobi będzie źle przyjęte przez … Zachód. A jego opinia publiczna jest ważniejsza niż głosujący suweren – polscy obywatele.

            Kaczyński jest tak podobny do Erdogana jak Polska do Turcji. Jeśli ktoś nie wierzy niech jedzie sam i porówna. Prezydent Turcji faktycznie i otwarcie łamie zasady demokracji. To naturalna konsekwencja prozachodniego kursu rozwoju tego państwa. Nie przeszkadza to Angeli Merkel pielgrzymować do Ankary i składać obietnice finansowego wsparcia reżimu, który jako jedyny jest wstanie zatrzymać realnie istniejącą falę zalewającą Unię Europejską (i to bynajmniej nie brunatną) ale emigracyjną, na którą nie jesteśmy (państwa Unii) gotowi. To armia stoi na straży świeckości tureckiego państwa. Inaczej, na drodze demokratycznej, już kilkakrotnie w kraju symbolizowanym przez „Oko proroka”, władzę przejęłyby partie islamskie.

            I w tym miejscu wydaje się, że porównanie Turcji i Polski zdradza freudowską pomyłkę Żakowskiego. Być może warszawskiemu dziennikarzowi marzy się taka rola resortów siłowych? Jeśli władzę tracą nasi, w trosce o wolność,  demokrację i neutralność światopoglądową państwa ….?

            A wszystkim czytającym teksty Jacka Żakowskiego życzę odrobinę zdrowego rozsądku.  W zupełności wystarczy.

 

marcingacek
O mnie marcingacek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka