Lato przebił Palikota

Tego to się pewnie Palikot nie spodziewał. Został przelicytowany. Dwojga imion Janusz Perwersja nie jest już, przynajmniej na dzisiaj, liderem antypolsko-antychrześcijańskiej krucjaty. Nie wiem jak to zniesie, ale fakty są dla niego nieubłagane.
Były SLD-owski senator i wciąż aktualny SLD-owski erudyta, Grzegorz Wie Pan Lato, wyznaczył raz na zawsze kierunek załatwiania tego typu spraw. Żadnego tam udawania dyskusji, debaty, głosowań czy innych tego typu głupot. Trzeba wszystko od razu wprowadzać w czyn. Siłom i godnościom osobistom.Najwybitniejszy polski działacz sportowy XXI wieku wrócił do starych, sprawdzonych metod, stosowanych w czasach, kiedy nie był jeszcze najwybitniejszym. Do czasów kiedy był zwykłym kopaczem i pilnym słuchaczem dyrektyw płynących od ówczesnych najwybitniejszych przedstawicieli życia publicznego.
Podczas kiedy Palikot, jak dotąd, tylko grozi, wymachuje rękami i strzępi ozór, Lato nie dyskutując z nikim (bo przecież o sprawach ewidentnych dyskusji się prowadzić nie godzi) wziął i usunął godło państwowe z koszulek reprezentacji Polski w piłce nożnej. Teraz, zamiast z polskim orłem, nasi piłkarze będą biegać z logo PZPN.
.....
Jak wskazuje polska rzeczywistość, choćby ostatnich kilkudziesięciu czy kilkunastu miesięcy, u nas przejdzie wszystko. Można doprowadzić kraj na skraj przepaści i zdecydowanie wygrać wybory. Można, mając za sobą stertę haniebnych życiowych dokonań, robić za autorytet moralny. Można, będąc marionetką, zostać uznanym (czy wręcz otrąbionym) silnym, twardym i samodzielnym politykiem. Dlaczego więc ma być jakiś kłopot z wyrzuceniem z obiegu, z rzucającego się za bardzo w oczy miejsca, symbolu polskiego wszeteczeństwa i zaściankowości?
Forza, panie Lato! Dziwię się tylko, że stosujesz pan politykę małych kroczków i jakieś formy pośrednie. Od razu trzeba było zastąpić orła sierpem i młotem, a nie jakimiś tam ersatzami imitującymi pańskie zwoje mózgowe. A jak już pan chciałeś form pośrednich to się było skonsultować z kim trzeba i z orzełka zrobić wroneczkę. Najlepiej czarną.