Gdzie są feministki? Gdzie jest lewica?

W Arabii Saudyjskiej doszło do wydarzenia, które wstrząsnęło w ostatnich tygodniach światowa opinię publiczną. Wstrząsnęło - to może zbyt wiele powiedziane - historia ta wciąż bowiem nie wylądowała w czołówkach programów informacyjnych zachodnich telewizji - ale przedstawiły ją już wszystkie większe stacje, takie jak BBC, CNN i Fox News.

Zgwałcono 19 letnią dziewczynę http://www.europa21.pl/Article11278.html. Muzułmankę - szyitkę. Oprawcami (był to gwałt zbiorowy - wyjątkowo okrutny i ponizający) byli muzułmanie - sunnici (Arabia Saudyjska jest krajem sunnickim). Problem w tym że kobieta była w czasie, gdy doszło do ataku z innym mężczyzną. A to w Arabii Saudyjskiej jest przestępstwem. Przypominam - w kraju obowiązuje zasada segregacji płci - a mężczyzna z którym była w samochodzie nie był jej członkiem rodziny.

Zwyrodniacy wyciągneli ją i chłopaka z którym sie spotkala (nie będe wnikał w szczególy tego spotkania i czy był to ktoś z kim spotykała sie "na boku" czy rzeczywiscie miał jej oddać tylko zdjęcia) z samochodu i zacięgnali do miejsca, gdzie mogli pastwić sie nad nimi wiele godzin .

Bandytom sąd wymierzył karę na od jednego do pięciu lat więzienia i od 80 do 1000 batów. Kobieta zaś za to, ze złamała religijne prawo obowiązujące w Arabii Saudyjskiej dostała wyrok 90 batów. Poniewaz nie zaakceptowała go w pokorze tylko z adwokatem próbowała uniknąć niesprawiedliwego losu - sad podwyższył karę do 2 batów i pół roku więzienia.

Ale to za mało. W ostatnich dniach sędzia sądu apelacyjnego w Rijadize powiedział, że zasłużyła sobie na śmierć

Jej prawnika zawieszono w uprawnieniach. Minister Sprawiedliwości stwierdził iż wyrok jest zgodny z Koranem i naukami Mahometa. Koran będzie zresztą trzymany przez kata, gdy będzie on wykonywał orzeczoną karę.

Wiele się słyszy w Europie o manifestacjach przeciwko wojnom. Wiele sie słyszy o kobietach demonstrujących w sprawie równouprawnienia (którego jestem cholernie twardym zwolennikiem). Dlaczego jednak wszystkie te lewicowe organizacje zapominają o losie kobiet w krajach takich jak Arabia Saudyjska i Iran?

Dlaczego żadna "Krytyka Polityczna", żadna Kazimiera Szczuka nie upomni się o prawa "dziewczyn z Qatif"? Całkiem niedawno poruszono - rownież tutaj - sprawe interwencji humanitarnej w Afganistanie w związku z incydentem, w który zamieszani byli nasi żołnierze. Dla różnego rodzaju lewicowych środowisk - takich jak "Stop Wojnie" (są to na szczęście środowiska tak marginale w Polsce że zastanawiałem sie w ogóle czy jest sens o nich wspominać) - ale też dla tych bardziej "lewicowo-inteligenckich" była to idealna okazja, aby zaryczeć jakim to złem są wojny. O tym co działo sie w Afganistanie przed obaleniem Talibów niewielu wspomina. O tym jaki terror w kraju zaprowadzili wyznający najbardziej fundamentalistyczną odmianę islamu szaleńcy również nagle zapomniano.

Dziewczyny z Quatif sa jednak zbyt mało wazne dla naszych obrońców wolności spod znaku czerwonej flagi. Ich obrona nie daje szansy na pośrednie uderzenie w prawicowych ekstremistów i "faszystów" wszelkiej maści - jakimi dla "prawdziwej lewicy" są wszyscy od Sarkoz'ego i Aznara po - szczególnie na polskim podwórku - Kaczyńskich.

W Iranie całkiem niedawno zamordowano w więzieniu obrończynie praw człowieka. Jeśli w końcu ktoś wpadnie na pomysl aby "cudzołożnicy z Quadif" też wymierzyć karę śmierci - nie łudźmy się. Lewicowi intelelektualiści nawet na to nie spojrza.

Zbyt bardzo będą zajęci szukaniem dowodów faszyzmu w PiS-ie oraz łamania wolności i równości płci przez chrześcijaństwo. Poza tym - jak moze prawdziwy lewicowy intelektualista zarzucić coś w tej sprawie i zostać posądzonym o islamofobię.

Nie może.