Marcus Crassus Marcus Crassus
52
BLOG

Skazani na klęskę

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 7

Ostatnimi czasy moją uwagę w sieci i na salonie zwróciło uwagę dość ciekawe "grono towarzystko - bloggerskie". Czy ktoś pamięta jeszcze te historie sprzed paru dni kiedy kilkanaście -albo nawet kilkadziesiąt - zdawaloby się dorosłych osób, rozpoczęło zabawę która przypominała mi jako zywo czasy dziecinstwa. Pamiętam, jak dawno, dawno temu, podczas jakiejś klasowej wycieczki do podwarszawskiego Powsina moim kolegom udało sie w lesie odnaleźć pozostałosci ceglanego muru i kilku betonowych płyt. Caly powrót z wycieczki został poświęcony dywagacjom na ten temat - mur został uznany za pozostałosci niemieckiej budowli a betonowe fragmenty za widoczne elementy ukrytego gdzies bunkra. Tak chłopaki jak i dziewczyny zaczęły snuć opowieści o konieczności spenetrowania tych ruin i przedstawiac wizje co moze sie tam kryc. Nawet spotkanie w tym celu urzadzili...

Jakoś już wtedy wykazywałem mało zainteresowania podobnymi irracjonalnymi rojeniami, wiec tylko popukalem sie w glowe, a historia z bunkrem w ciągu najblizszych dni jakoś sama odeszla do przeszlosci.

Jeszcze kilka dni temu moderatorzy salonu 24 z wielką radością, jako ze wreszcie zaczelo się cos dziac wsadzali posty poswiecone wielkiemu bojkotowi Gazety Wyborczej, Dziennika i "obcych mediow" na sam top. Niektorzy wrecz uwierzyli ze ich akcja to poczatek jakiejs nowej rewolucji badz tez jakosci w życiu publicznym w Polsce.

Na czym polega problem tego towarzystwa? Z tego co udaje mi sie wyczytac z ich tekstow zyje ono w pelnym przeswiadczeniu iz Polska znajduje sie pod medialną okupacją "noworezimowych mediów" a sami wrecz czasem porownuja obecna sytuacje z PRL. Zreszta bloggerom sekunduja z radoscia osoby troszke bardziej znane jak Pawel Paliwoda, Tomasz Sakiewicz (ktorzy moze nie biora udzialu w podobnych chutzpach, ale wypowiadaja sie w podobnym tonie jesli chodzi o sytuacje na rynku medialnym).

Co zarzucane jest zas "noworezimowym" mediom? Otoz zazwyczaj chodzi o to, ze w TVN lubią PO a nie lubią PiS. Podobnie w Gazecie Wyborczej i Dzienniku (ktory jeszcze rok temu wynoszony byl pod niebiosa jako gazeta ktora miala promowac wlasciwe poglądy). Okazalo sie jednak, ze cala powazna prasa i inne media teraz wykpiwaja postawy im bliskie a chwalą te, ktorych oni nie znosza. Ot i mamy rezim, POlska jest POd okupacją a my zyjemy w jakims dziwnym pomieszaniu PRL, III RP i cholera wie czego jeszcze. Acha - i spoleczenstwu robiona jest caly czas woda z mozgu, bo gdyby to spoleczenstwo znalo "PRAWDE" myslalo by zupelnie inaczej (tzn nie lubiloby Tuska i Dziennika a kochało Jarosława Kaczynskiego i Nasz Dziennik oraz Gazete Polska).

W mediach zreszta podobno obowiazuje cenzura i inne rzeczy - i to wlasnie powoduje takie a nie inne nastroje spoleczne. Zarówno pomysly bojkotu - jak i wydawania autorskich gazetek (sic - tam juz nawet pojawił sie pomysl drukowania bibuly) mialyby stanowic poczatek przekazywania spoleczenstwu "samej prawdy".

Zastanawiam sie jednak nad jedna kwestia - czy wszyscy Ci zyjacy w swiadomosci medialnego spisku ludzie zauwazyli jakas cenzure? Czy w TV albo w prasie blokowane sa informacje o jakis wydarzeniach lub faktach? Czy przecietny Polak ma problem z dotarciem do FAKTOW - a wiec kiedy chce poznac kulisy jakiegos wydarzenia moze do nich dotrzec? Czy nie ma "Naszego Dziennika" w kioskach, czy "Gazeta Polska" wywalana jest do kosza? Czy wreszcie nie ma "Telewizji Trwam"?

Oczywiscie ze ma. Tylko... Tylko do nich nie siega.... Blogosfera i internet na zawsze zmienily oblicze swiata informacji. Swieca one zreszta swoj triumf zawsze w przypadkach sytuacji kryzysowych. Tak bylo rok temu w czasie wojny Izraela z Hezbollahem. Tak było jeszcze wczesniej podczas zamieszek na francuskich przedmiesiach.  Byly to chwile kiedy tzw "mainstreamowe media" po prostu zaczely dopuszczas sie falszerstw - ze wzgledow ideologicznych badz politycznej poprawnosci.

Dochodzilo wiec do ewidentnych manipulacji - przekazywano zdjecia z wydarzen ktore nie mialy miejsca. Cenzurowano - aby uniknac spolecznych niepokojow hasla wykrzykiwane przez tlumy imigranckiej mlodziezy we Francji. Zasadniczym problemem było jednak to, ze blogosfera i "alternatywne media" przekazywaly obraz rzeczywistosci ktory chcieli poznac czytelnicy, widzowie i sluchacze interesujacy sie tymi wydarzeniami.

Blogosfera zmieniala wiec opinie - a nie jej dostarczala. Przekazywala niezafalszowany obraz faktow - ktory bezposrednio wplywal na  wnioski wyciagane przez ludzi.

Tego nijak nie moga zrozumiec ci, ktorzy nieustannie narzekaja na "noworezimowa" cenzure. A ludzie przeciez nie sa glupi - przeciez PiS wygrał w Polsce  kiedy nie kontrolowal zadnych wiekszych mediow - ani TVP, ani Polskiego Radia ani jednej z najwiekszych Polskich gazet.

I tutaj jest problem - ktorego nie moga zrozumiec - lub ktorego nie chca zrozumiec nasi "wojownicy prawdy". Spoleczenstwo zna fakty. Spoleczenstwo po prostu wyciaga z nich takie, a nie inne opinie.

Z prostego powodu - to co prezentuja nie zyskuje kupcow. I chocby podac ten produkt w 1000 razy bardziej atrakcyjnym opakowaniu i przyozdobic go w dowolnej formie - to caly czas ten sam produkt. Na ktory po prostu trzeba kupcow - czyli wyborcow, czyli elektoratu, czyli sympatykow.

Aby w tej sprawie cokolwiek moglo sie zmienic nalezy zmienic produkt. Dlatego redaktor Krasowski w Dzienniku pisał o koniecznosci przeobrazen w srodowiskach polskiej prawicy. Dlatego wskazywane sa wciaz modele europejskie - jako sugerowane drogi zmian.

Bo nawet 10 tysiecy opinii na łamach Gazety Polskiej, Polskiego Radia, w programie Pospieszalskiego czy gdziekolwiek indziej - nie zmieni obrazu rzeczywistosci. Spoleczenstwo, jakkolwiek znudzone twarzami Rokity i Ujazdowskiego - moze jednak kupic lansowana przez nich prawice. Tej Jaroslawa Kaczynskiego, Romana Giertycha lub Ryszarda Bendera (przepraszam za tak ogromny rozrzut - ale robie to jedynie w celu prezentacji, a nie sugerowania jakiejkolwiek zbieznosci pogladowej miedzy tymi panami) - juz nie. Nikt rozsadny - majac tak szeroki dostep do informacji - nie uwierzy ze PO to spadkobiercy KPP, ze polowa Polakow stoi tam gdzie stalo ZOMO a my wszyscy zyjemy w jakims nowym totalitaryzmie.

Rozumiem, ze dla wielu taka ewolucja po prostu nie wchodzi w rachube - bo Dutkiewiecz, Tusk i wszystko co nie jest radykalnym, narodowo-prawicowym betonem to zwykle lewaki.

Jednak drodzy panowie - nie dzieje sie tak z powodu jakiegos spisku. Dzieje sie tak dlatego, ze to co proponujecie nie zyskuje zwyklej akceptacji ani sympatii.

 

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka