Józek to bohater filmu Sara. Gangster, który chciał siłą wyskrobać swoją córkę, którego filmowym ojcem był Leon, grany nota bene przez Lindę. I własnie z tym filmem nasunęło mi sie skojarzenie, kiedy czytałem kolejne informacji o historii 14 latki, którą zaczęła relacjonować w okolicach weekendu Gazeta Wyborcza. Historia rzeczywiście oburzająca. Historia w której złamano wszystkie standardy etyki dziennikarskiej i ideologicznego zacietrzewienia. Historia w ktorej potraktowano 14 letnią... (Dziecko? Kobietę?) jak zwykły przedmiot walki ideologicznej...
Jeszcze w sobotę wieczorem, przy wieczornej wódeczce u znajomych rozmawialismy o tych wydarzeniach. I chyba nikt nie komentował jej używając jedynie parlamentarnego słownictwa. Gwałt jest jednym z najokrutniejszych przestępstw. Gwałcicielom w większosci przypadków nie chodzi o sam seks. Gwałt polega na pokazaniu ofierze jej bezradnosci. Siłowej przewagi napastnika. Gromadka moherowych babci i katolickich ideologów, nakazujących w imieniu swojego Boga kobiecie rodzić, byłaby w mojej opinii nie gorsza od gwalciciela. Kobieta latami nie może otrząsnąć się z gwałtu. Bez pomocy psychologów i bliskich czasami koszmary ciągną się do końca życia.
Hipokryzja radykalnych obrońców życia jest tutaj ogromna. I nie wystarczy stwierdzenie że kobieta może dziecko oddać do adopcji. W chwili gwałtu nie było przy niej ani państwa, ani wymiaru sprawiedliwości, ani Kościola katolickiego ani nawet Boga. W chwili gwałtu była zupełnie sama, nikt więc nie ma prawa ingerowac w jej decyzje.
Kościół katolicki, tak samo jak działacze ruchów pro-life, tak samo w sprawie gwałtów jak i sytuacji gdy ciąża zagraza życiu matki powinni zrobić coś więcej - jeśli naprawde zależy im na życiu "biednych nienarodzonych". Zamiast robić odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych, albo budowac pomniki Bogu, takie jak Świątynia Opatrznosci - niech stworza fundusz pomocy dla takich kobiet. Dlaczego Alicja Tysiąc, której groziła utraty zdrowia nie otrzymała żadnej oferty pomocy materialnej od tych szacownych ludzi i instytucji? Czyżby nie kalkulowało się poświęcic 100, 200, 500 tysięcy albo miliona złotych na przekonanie wahających się "matek" aby jednak nie usuwały płodów? Chyba ze "to Bóg tak chciał"?
No coż, najwidoczniej chwała Boża bardziej potrzebuje kolejnego gmachu wystawionego na swoją cześć niż uratowania takiego zycia...
Ale, jak pokazała w koncu historia w omawianej historii nie doszło do gwaltu. Dziewczyna zas wcale do usuwania ciąży sie nie paliła. Ktoś wymyślił gwałt. Kto - czy była to Wanda Nowicka, czy matka, czy jakaś działaczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny? Czy może dziennikarze (niekoniecznie nawet Gazety Wyborczej). Na razie trudno to ustalić. W każdym razie zagotowała się krew tysiacom normalnych ludzi czytających ta historię - w ktorej przedstawiono biedną ofiarę gwałtu zaszczutą przez księdza i watahy katotalibów.
Nie ma jednak watpliwości - to Gazeta Wyborcza przedstawiła w ten sposób tę historię. Przedstawiła w sposób uragający wszelkim zasadom rzetelnosci dziennikarskiej - bo zamiast dotrzec do faktów przedstawiła jedynie cześć faktów, a w części posłużyła się - świadomie lub nie - nieprawdą.
Co jednak najbardziej oburzajace - Gazeta Wyborcza i jej dziennikarze uznali że warto pamiętać o przysłowiu - "jesli złapią Cię w ręką w cudzej kieszeni - mów że to nie Twoja ręka". Kiedy więc już było wiadomo że nie chodzi o zaden gwałt - wciąż przeczytać można było o "wojnie o prawo do aborcji". Twierdzać że "przecież gwałtu nie było - ale ciąża jest wynikiem czynu zabronionego"... Uffff...
Nawet dziś Gazeta twierdzi, że przecież każda niechciana ciąża to dramat. I każdy wybór jest wtedy zły i boli. Co więcej - dziennikarka Gazety Wyborczej powtarza dokładnie poglądy skrajnych konserwatystów - którzy uważaja że dziecko jest własnością rodziców - jak bowiem czytamy - 14 latki nie podejmują decyzji same, ale robią to wspólnie z rodzicami... A "państwo wyrwało ją z domu w momencie, gdy najbardziej ich potrzebowała. Gdy powinni trwać przy niej, pomagać".... Jak czytałem te słowa zastanawiałem sie czy to jeszcze Gazeta Wyborcza, czy może już "Najwyższy Czas"...
Nie było mnie w szpitalu. Nie widziałem więc księdza ani aktywistów pro-life którzy w taki okropny sposób nachodzili dziewczynę i "wywierali na nią nacisk". Widziałem jednak artykuły w Gazecie Wyborczej w której napisano nieprawdę. W ktorej ani słowem nie przeproszono za wprowadzenie w błąd opinii publicznej. Za okłamanie i manipulowanie czytelnikami.
Jak informuje bowiem Kurier Lubelski - O tym, że dziewczynka chciała urodzić dziecko, mówi także dyrektor gimnazjum, do którego uczęszcza nastolatka (prosił o nieujawnianie danych szkoły) – matka naszej uczennicy była zdania, że ciążę trzeba usunąć, żeby nie marnować córce życia. Odbyło się spotkanie ze szkolnym psychologiem. Tymczasem dziewczynka szukała pomocy u koleżanek – pisała do nich esemesy, z których można było wnioskować, że chciałaby urodzić dziecko. Obawialiśmy się o to, że pod wpływem emocji może się targnąć na życie, dlatego zgłosiliśmy problem na policję – relacjonuje dyrektor gimnazjum.
http://www.kurierlubelski.pl/module-dzial-viewpub-tid-9-pid-56723.html
Jak infomuje Gazeta Wyborcza - podobno Agata podpisała pismo i zgodziła sie na aborcję. Nie wiadomo wciąż w co wierzyć - w każdym razie dla tej dziewczyny historia - niezależnie od tego czy urodzi dziecko czy nie - nie skończy sie teraz - bo zapamieta te wydarzenia przez wiele lat.
Tymczasem obrońcy zycia otrzymali wlasnie wspaniały materiał na scenariusz filmowy. Wanda Nowicka i dziennikarze Gazety Wyborczej jako Gang Józka i ich przeciwnicy, a we wszystko wpłatana zagubiona młoda dziewczyna. Mam nadzieję że skończy sie to tak, jakby chciała tego 14 latka, w sposob którego za wiele lat nie będzie żałować. Jeśli okaże się - teraz lub kiedyś - że do aborcji została zmuszona / zmuszana - z tego scenariusza można zrobić kinowy hit. Ciekawe tylko czy znalazłaby sie też rola dla Lindy - i kogo by zagrał...
Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka